Marta i Andrzej

— Czy zastanawiałaś się kiedyś o piekle? Im człowiek jest bardziej wścibski, to trafi na gorszy stopień w piekle.

— Nie wiem! Ja robię swoje. Nie interesuje mnie to!

— Ale życie prywatne innych ludzi…interesuje ciebie?

— Interesuje mnie…tak! Czy przestaniesz prawić mi te morały? Byś zadbał o mnie, abym ja nie musiała spoglądać z zazdrością na swe koleżanki.

— Naszym największym skarbem jest miłość. Twe koleżanki kierują się złudnymi uczuciami. Mają te swoje zabawki. Wycieczki pod palmy. My kochamy się na prawdę!

— A czy ty nie jesteś ciekawy? Eee..powiedz mi czy interesują ciebie moje koleżanki? Na przykład Anka z tymi zgrabnymi nogami albo Mariolka z wielkim biustem. Obydwie są bardzo sexy!

— Szczerze, to interesują mnie, ale panuje. Diabeł mnie nie wodzi za nos. Panuje nad sobą! Dobrze wiem co ważne jest dla mnie. Ja kocham ciebie. Przysięgę na twą miłość złożyłem w kościele.

— Kochasz mnie tak?

— Tak i żadna siła tego nie zniszczy.

Namiętnie zaczęli się całować. Andrzej był zawsze sprytny. Umiał pokonać wszystkie przeszkody napotykane w ich związku. Diabeł stał z boku. Twarz krzywiła mu się ze złości. Ile to razy próbował, ten związek zniszczyć, w gruzach zagrzebać. Zawsze mąż wychodził z obronną ręką. Diabeł wrócił do piekła. Staną naprzeciw swego przełożonego i rzekł.

— Znów się nie udało. Ja mam tego dość. Ten Andrzej, to zawsze coś wymyśli.

— Zrób coś! Ich miłość kole me w oczy. Ich ta słodka prawdziwa miłość zatruwa nam piekło. Nie może być tak! Masz wracać do tej pary i ich rozłączyć.

— Dobra panie. Tym razem wymyśle coś bardzo podłego. Nazajutrz kolejna próba.

— Więc wracaj tam! Do dzieła!

Diabeł wrócił z powrotem. Usiadł na kanapie w mieszkaniu Marty i Andrzeja. Przez chwile pomyślał. Wiedział, że w łazience pod szafką jest złoty kolczyk, który nie należy do Marty. Zgubiła go kiedyś Andrzeja szefowa. Diabeł robił wszystko, aby Marta natknęła się na zgubioną biżuterie. Po długich chwilach, to mu się udało. Zachęcił dziewczynę, do robienia porządków w łazience. Marta myła podłogę i zmiotła kolczyk z pod szafy. Z początku przyglądała się mu dokładnie. Czy jakoby nie należał wcześniej do niej. Później podniosła go i schowała do kieszeni. Mąż wieczorem wrócił z pracy.

— Co to za kolczyk? Czy zdradzałeś mnie?

— Nie sądzisz przecież, że przyprowadzę kochankę do naszego mieszkania. Taki głupi to nie jestem.

— To jednak mnie zdradzasz.

— Nie! Chce ci wytłumaczyć, że twe oskarżenia są na wyrost.

— Nie wierzę tobie!

— Jeśli chcesz to mogę odejść. Już teraz, mogę zacząć się pakować.

— Powiedz mi, do kogo należy ten kolczyk?

— Do mojej szefowej. Podam ci jej adres. Miło będzie jak ten przedmiot wróci do swego prawowitego właściciela. Ona tu kiedyś przyszła po lekarstwa dla dziecka. Nic między nami nie było.

Marta zamilkła. Andrzej poszedł się pakować. Diabeł zacierał ręce z radości.

Mijały miesiące. Andrzej zamieszkał u swych rodziców a Marta pozostała na dawnym mieszkaniu. Diabeł robił wszystko, aby na zawsze rozdzielić Martę i Andrzeja. Próbował swatać ich z innymi partnerami. Jednak obydwoje nie byli chętni na nowe znajomości. Wieść o ich rozłące dotarła do nieba. Anioły nie chciały się angażować w tą sprawę. Mocno wierzyła w inteligencie Andrzeja i były przekonane, że ten upora się ze swoim problemem.

Andrzej tęsknił za Martą. Ona również nie mogła zdzierżyć braku Andrzeja. Oboje zeszli się razem. Uczucie jakim się nawzajem darzyli, pokonało intrygę diabła. Do dziś mieszkają razem a diabeł kombinuje, jak ich rozłączyć. Wszystkie jego sztuczki nie przynoszą żadnego rezultatu. Ich miłość jest tak silna, że diabeł jest bezradny.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Irytolog 17.07.2017
    https://sjp.pwn.pl/poradnia
    ...choć osobiście polecam zajrzeć raczej tu: http://www.psychiatria.pl/artykul/definicja-i-rodzaje-uposledzenia-umyslowego/13703
    Psychoptolog Nerd na pewno pomoże, jeśli zajdzie potrzeba wyboru placówki.
  • maga 17.07.2017
    Idz tam gdzie Ci pomogą :) :) :)
  • Pasja 17.07.2017
    Kuszenie przez diabła nic nie daje, jeśli będziemy silni. Fajna scenka dająca do myślenia. I puenta, że prawdziwa miłość zwycięży wszystko. Pozdrawiam*****
  • maga 17.07.2017
    Dzięki :)
  • Irytolog 17.07.2017
    Porady językowe nic nie dają, jeśli ma się twardy łeb. Idiotyczna scenka napisana bez myślenia. I brak puenty, bo prawdziwa ignorancja to świadomy wybór... Powstrzymuję refluks...
  • Pasja 18.07.2017
    Irytolog refleks trzeba leczyć. Radzę iść do gastrologa.
  • Pasja 18.07.2017
    *Refluks
  • Irytolog 18.07.2017
    pasja, niezły masz refluks :)
  • Irytolog 17.07.2017
    Czy zastanawiałaś się kiedyś o jenzyku Pąlskim?
    Aaaaale, może wyciągniemy z tego jakiś pozytyw... Jak to jest "kochać się na prawdę"?
  • maga 18.07.2017
    Zależy czy jesteś rozumny. Jak nie, to wszystko z czym się stykasz będzie idiotyzmem. Wyciągniemy z tego pozytyw. Dzisiaj możesz powiedzieć sąsiadom, że jesteś inteligentny:) :)
  • Irytolog 19.07.2017
    maga, czekaj czekaj, czy ja dobrze rozumiem co napisałaś? Co zależy? Masz na myśli, że człowiek nierozumny wszystko uznaje za idiotyzm? Ale co to ma do rzeczy? Czy to jaka przenośnia czy cuś? Czy aronia? Czy może sugerujesz, że nie da się zauważyć błędu w sformułowaniu "Czy zastanawiałaś się kiedyś o piekle" jeśli nie jest się zdiagnozowanym idiotą? :) Pokrętne, powiem Ci, pokrętne...
    A swoją drogą, sąsiadom mogę mówić co mi ślina na język przyniesie niezależnie od dnia. Nie wiem czemu uznałaś akurat dzisiejszy za wyjątkowy :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania