Martwy śmiech
Głos
przymiera
głodem obecności
śmiechu
martwego istnienia
Pomylone wstążki
zwodzą
ku podziemiu
z każdym krokiem
ginie
pozorna nadzieja
Życie
zamknięte
w pudle goryczy
świadkiem
dziurawe niebo,
kłódką mu
serca kamień
Łza
siniak
rozcięcie
stopień do końca
poorana bólem twarz
nie kłamie...
Komentarze (4)
Pozdrawiam
Głos
przymiera
głodem obecności
śmiechu
martwego istnienia
umiera głos
z pragnienia obecności
t tylko martwy śmiech istnienia
Poprawisz?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania