MARZENIA

Przeliczyłam się chyba,

przeliczyłam się z życiem,

najważniejsze zgubiłam rachunki.

Pozwoliłam, by co dzień

taplać się w dobrobycie

tracąc z oczu domowe stosunki.

 

Praca, stres, sklep, mieszkanie,

dzieci, mąż, kot, samochód -

elementy życiowej porażki.

Każdy klocek dostarcza

dodatkowych kłopotów -

picie wody z dziurawej menażki…

 

REF. To jest mój własny domowy blues -

zamiatam życia okruszki.

Żadnej napinki i pełen luz…

Więc czemu łkam do poduszki ?

 

Nawet nie wiem, czy zdradza…

Nawet nie wie, czy zdradzam…

Czy to teraz ma jakieś znaczenie?

Siedzę z kalkulatorem,

bo się bilans nie zgadza -

„życie” wciąż się nie równa „marzenie”…

 

REF. To jest mój własny domowy blues -

zamiatam życia okruszki.

Żadnej napinki i pełen luz…

Więc czemu łkam do poduszki ?

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Grafomanka ponad tydzień temu
    To chyba trzeba jak Hiob usiąść na kupie gnoju... może to pomoże na łzy rzewne, rzęsiste...
  • Grisza ponad tydzień temu
    Znasz Różewicza, to już coś. Ale u Mickiewicza łzy były "czyste rzęsiste", a nie "rzewne"...
  • Grafomanka ponad tydzień temu
    Grisza, nie przepadam za Mickiewiczem, Słowacki był lepszy, subtelniejszy... ale znowu mokra poduszka... ani spać na tym
  • Agrafka tydzień temu
    Z pełną swobodą, a tak gorzki. Świetny wiersz!.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania