Marzenie, któremu daleko do spełnienia
Ludzie często powtarzają: ,,marzenia się spełniają", ale to dalekie od rzeczywistości. W prawdziwym życiu nie ma nic za darmo, oprócz kopniaka w cztery litery (on zawsze jest za free). Wracając do tematu, moje marzenie się nie spełnia, nie wiem co robię źle? Nie chcę wiele, nie potrzebuje nowego auta czy milionów na koncie, chcę tylko żeby mnie ktoś prawdziwe pokochał, bo miłość rodziców to już za mało. I żeby to była taka odwzajemniona miłość. Nie za to co mam, lecz za to kim jestem . Mam namyśli osobowość. Czy śnię o czymś, aż tak nie realnym? Może problem tkwi we mnie. W aspołecznej dziewczynie, która uważa oglądanie filmu z mamą za bardziej fascynujące niż pójście na imprezę. Jestem dziwna, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kogo ja próbuje oszukać, jestem wariatką z kotem o imieniu Sylwester, a przy okazji on mnie nawet nie lubi. Wykorzystuje fakt, że mam dostęp do jedzenia, więc pozwala mi go głaskać w nadziei otrzymania czegoś do jedzenia, co też zwykle robię.
Skoro jak na ten czas nie mam nikogo kto by mnie kochał, stworzę sobie idealnego chłopaka. Z pewnością byłby opalony, brunet z brązowymi oczami, przystojny z dużym poczuciem humoru. Posiadałby sporą inteligencje, żebyśmy mogli rozmawiać na rozmaite tematy. Uprawiałby sport na przykład siatkówkę lub pływanie. Potrafiłby sprzątać i gotować , umiałby dobrze śpiewać. Po prostu ideał! Chodź z drugie strony,jeśli on byłby ideałem a ja nie jestem to właściwie,dlaczego miałby mnie kochać? Nawet swoją wyobraźnie muszę ograniczać.
Ten obecny moment, tuż zaraz przed uśnięciem jest najgorszy. Ciągłe rozmyślanie co mogłabym zrobić inaczej, sprawia że mam coraz więcej sytuacji kryzysowych niż wcześniej. Najlepszym wyjściem z tego będzie oglądanie głupich filmików na YouTube do chwili w której zasnę i wtedy przestanę sobie wymyślać problemy.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania