Melodia Wojny
(Wycinek z serii Demon - ale tak mi się podoba że chcę poznać wasze zdanie na jego temat - Pozdrawiam!)
Wszędzie rozbrzmiewała melodia wojny. Istny bukiet dźwięków, niewyobrażalny dla tych, którzy nigdy go nie słyszeli. Wysoko brzmiały karabiny i pistolety, oraz zachęcające do szturmu gwizdki. Nisko rozbrzmiewały struny artylerii, a ziemią wstrząsały bębny wybuchów i eksplozji. Do tego wszystkiego, słodko mruczały silniki maszyn, tych na ziemi i tych na niebie, tworząc niemal romantyczne tło, dla doświadczonego chóru. Chóru tak wielkiego i tak zróżnicowanego, jak wielkie i różnorakie jest pole tysięcy kwiatów. Były tu siarczyste przekleństwa, oszalałe ryki furii, przebijające niebiosa rozkazy oraz okrzyki zachęty. Nie zabrakło też wrzasków i jęków rannych oraz płaczu tych co ze strachu robili pod siebie. Wrzeszczeli ci którzy stracili nogi, ci co zostali trafieni kulą i ci którzy płacząc wzywali Boga, kochane matki, a nawet Diabła by przybył im z pomocą.
Nie było na tej ziemi filharmonii która mogłaby pomieścić całą tą uzdolnioną grupę muzyczną, ani tych co przyszliby ich podziwiać. Zabrakłoby miejsca dla potężnych dział, tłustych czołgów, oraz tych wszystkich muzykantów, tak pewnych swojego kunsztu. Zabrakło by też siedzeń dla tych wszystkich obywateli i towarzyszy, co przyszliby obejrzeć ten niecodzienny spektakl. Dzieci musiałyby siedzieć na barkach rodziców by choćby dojrzeć co dzieje się na ogromnej scenie, gdzie skrzypkowie z karabinami podskakiwaliby i chowali się w okopach, a chór rannych tarzał się w kałużach błota i krwi. Co chwila, ku radości widzów, któryś z grajków potknąłby się o stertę flaków odpoczywającego kolegi, tylko by zaryć nosem w ziemie i grać dalej w tej pięknej orkiestrze.
Ludzie podziwialiby nie tylko kunszt chóru i muzykantów, ale i scenarzystów, którzy obdarzeni wielkim talentem, uznali kolor śniegu, oraz zamarzniętej ziemi, za najlepiej kontrastujący z brązowymi i burymi mundurami, oraz obfitą gamą kolorów płynów ustrojowych.
Na szczęście problem miejsca, oraz dostępności biletów był jak zwykle zażegnany.
Spektakl odbywał się pod gołym niebem… A wstęp, był wolny.
Ilu z was przybyłoby na taki spektakl...?
Komentarze (8)
Trochę tam z pzrecinkami do poprawy. Często ich nei masz przed który/którym". Jakieś tam jeszcze detale. Ale ogólnie kompozycja bardzo ładna.
Pozdrawiam
Pozdrawiam i tłusta piątka ode mnie :)
Dzięki
Szczerze się spodziewałem więcej komentarzy typu: "Zarozumiały gnojku, znaj swoje miejsce!"
A Wy tacy uprzejmi...
Niczego w zamian nie chcecie prawda?
To nie jest jakaś sytuacja typu: "Jesteś mi coś winien" co?
XD
(Jaja sobie robię)
A tak na serio - dziękuję uprzejmie
Ciesze się że to nie pycha, a faktyczny teks wprawił mnie w "samozachwyt"
Pozdrawiam i kłaniam się nisko
Kapelusznik
Może powinieneś napisać oprócz serii jakiś szorcik?;)
Choć zwykle nie umiem się powstrzymać przed rozwojem wymyślonej historii.
Kolekcjoner też miał być one-shotem XD
Pozdrawiam
Kapelusznik
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania