meta(morfozy)
Weronika z͏͏n͏͏ów siedzi skulona - w zakamarkach starej kamienicy wśród cieni witraży rozrywa sieci
toczy walkę na tatuaże
wyjmuje agarafki później biegnie na dworzec choć
rany na stopach krwawią
a tam demony z wanilią w dłoniach jak każdego wieczoru
jej podobieństwo pozostanie utrwalone w oknach zardzewiałego pociągu
wystukującego tak-tak tak-tak marione-tka marione-tka
Komentarze (7)
Stuka.
tu mało kto rozumie takie wiersze a jeszcze mniej takie pisze
ode mnie 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania