Miasto Śmierci -1- Prolog
Biegnij idiotko, biegnij- Stoisz w miejscu. Nagle coś wbija Ci się głęboko w plecy.
Przeszywa Cię ból... najpierw lekkie ukłucie, potem mocniejszy nie do wytrzymania.
Otwierasz szeroko oczy, a nad Tobą wisi, tak, to dobre określenie. Wisi krwawy uśmiech z dwoma czerwonymi punkcikami nad nimi... chyba to są oczy.
Szybko nabierasz ostatni oddech powietrza i czujesz, jak mgła razem z uśmiechem i oczami wnika w Ciebie.
Teraz już nie masz szans...
Teraz możesz czekać na ruch...
Który może nigdy się nie pojawić...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania