milczenie? powiedz
mówisz mi, że nie dam rady
jestem wtedy nikim, bezwartościowym piachem
szepczesz, nękasz, niszczysz
wypalasz dziury w ciele
rozdrapujesz rany
nabijasz siniaki
zabijasz
zgniatasz, wyrzucasz do kosza
banalną i oplutą
sponiewieraną
brzydką
niezdarną
a potem wyzbywasz się
skruchy, winy
stoisz, mówisz, że
zmyślam i krzyczę bez powodu
powinnam milczeć, siedzieć cicho
i czekać cierpliwie, aż uderzy mnie samochód
kiedyś umrzesz
będę mordercą za kierownicą
świadomym
poczytalnym
mścicielem
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania