Miłość...

Gdy Cię nie widzę, ciężko wzdycham i mocno płaczę,

Lecz gdy się zobaczę, wszystko nagle zmienione;

Moje życie jest odmienione.

Idę bez celu, nie pilnując drogi,

Sam nie pojmuję, jak w Twe zajdę progi...

Lecz Ty się zjawiasz,

Umysł i serce rozpogadzasz.

Nie wiem jak to robisz,

Mój świat sercem zdobisz.

 

Chciałbym uciec do Ciebie,

Chciałbym, abyś rękę położyła na me dłonie,

Chluba mnie miłosna owłonie,

Chcę, abyś była przy mnie blisko

I kochała mnie tak jak matka swoje lwisko,

Chciałbym wtulić się w Twoje ciało,

Ach... Ciągle mi jeszcze mało...

Chciałbym, abyś w ramiona moje się wtuliła,

Sercu i w mózgu moim zawsze tkwiła;

Róbmy​ swoje, a będziemy we dwoje.

 

Nie chcę, abyś odchodziła,

Nie chcę, abyś ze mną się kłóciła,

Nie chcę, abyś się głodziła,

Chcę za to, abyś we wszystkim mi doradziła.

Bądź sobą, mocno kochaj,

Czasu lepiej nie cofaj,

Dobrze nam razem,

Idziemy pod gazem...

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

 

Z tulipanami w ręku i patrząc ukradkiem,

Mówić do Ciebie z oderwany kwiatkiem:

Kocham... - nawet wtedy kiedy będę starym dziadkiem,

Czas szybko umyka,

Serca nam zamyka.

Chciałbym z Tobą przeżyć swoją starość,

I zamienić ją w kolorową szarość;

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

 

Ty jesteś dla mnie niebem,

Czystym białym chlebem,

Tyś jest źródłem i strumieniem,

Tylko Ty jesteś pragnieniem,

Słońcem, tęcza oraz wodą,

Ja chcę zawsze być z Tobą...

Kiedy pierwszy raz Cię ujrzałem,

Ja się w Tobie zakochałem.

Los tak chciał,

Aby Cię Słonko miał.

Nie widząc przeszkód podążam dalej,

Dążę do Ciebie coś wytrwalej,

Mimo przeciwności losu,

Ja docieram do Twojego głosu...

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

 

Spośród miliardów kobiet, ja Ciebie wybrałem,

Ciebie jedyną tylko pokochałem.

Jesteś moim codziennym pokarmem,

W sercu moim najdroższym skarbem.

Kiedy​ ja potrzebuję Ciebie tylko,

Daj mi siebie Kochana Motylko...

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

 

Kocham Twoje imię najmilsze,

Które sercu jest mi najbliższe.

Noc nauczyła mnie marzyć,

Gwiazdy miłością darzyć,

Deszcz nauczył mnie szlochać,

A Ty nauczyłaś mnie kochać!

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

 

Chciałbym budować z Tobą życie całe,

Chciałbym je robić tak, aby było wspaniałe,

Dbam, kocham i szanuję,

Każda krytykę wytrzymuję.

Choć jej nie posiadam wcale,

To wiedz, że zniosą ją dbale;

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

 

Moja Tyś najukochańsza,

Moja Tyś ino najzaufańsza,

Wszytkiś każdy miłe słowo do serca bierz,

I prędko mi uwierz.

Teraz chcę​ powiedzieć: Cię kocham,

Jeżeli chcesz, ja wszystko wyszlocham.

Kocham Cię raz jeszcze,

Niechaj każde słowo wypowiedziane tutaj, w Twoim mózgu trzeszcze...

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

 

Twoje oczka są błękitne,

Twoje usta aksamitne,

Każdy Twój ruch jest wspaniały

Każdy Twój czyn jest doskonały.

Wargi me są pełne Ciebie, jak pszczela pasieka,

Pełna miłości, miodnego mleka.

Dłonie me są pełne Ciebie, jak plecione kosze,

Które dodają w ciężkie dni rozkosze.

Dusza moja jest pełnią księżyca,

Której nie pokona mroźna śnieżyca...

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

 

Chciałbym Cię spotkać znowu,

Chciałbym, abyś uwierzyła mojemu słowu,

Głupie żarty na bok odrzucę

Wszystko co złe od siebie wyrzucę.

Bardzo mi na Tobie zależy,

Wierzę, że między nami jeszcze nie raz zaśnieży,

Taka jest miłość moje Ty Kochanie,

To jest lepsza niż najsmaczniejsze śniadanie...

Róbmy swoje, a będziemy we dwoje.

Ty jesteś najpiękniejszym moim kwiatem,

Zawsze będę myślał o Tobie, nawet gorącym latem,

Kocham Cię Kochanie,

Kocham Cię i już tak pozostanie,

Jesteś wątkiem mych snów,

Ciągle chcę słuchać Twych słów,

Serce moje kocha serce Twoje,

Ty napełniasz myśli moje...

Więc: róbmy swoje, a będziemy tylko we dwoje.

 

Żaden kwiat,

Nie odda tego, czego jesteś wart.

Nigdy Cię nie zostawię:

W deszczu, we mgle i w burzy,

Nawet wtedy kiedy świat się wzburzy;

"Życie to męka,

Miłość to sen"

A jednak uwierz,

Ja kocham Cię;

Róbmy swoje, a będziemy tylko we dwoje.

 

Kiedyś wszystko się​ skończy,

Życie się zakończy...

Teraz czas, abym zakończył swój poemat,

I otworzył przed Tobą nowy temat...

Ja Ciebie kocham - to jest mój schemat...

Tak żyć będę,

Do końca świata...

I raz jeszcze: róbmy swoje, a będziemy tylko we dwoje.

 

Kiedy dla Ciebie ten wiersz składał,

Musisz wiedzieć, żem ustami nie władał,

Pełen zdziwienia, nawet nie dostrzegłem,

Skąd wziąłem te myśli, jak na rymy wbiegłem,

I teraz zapiszę ostatnie zdanie:

Kocham Cię...

To wiele mówi, chyba Słonko…

... tej miłości mi nie odmówi?

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania