Miłość jak rzeźba
Pierwsza miłość.
Jest jak rzeźba,
Własnoręcznie strugana,
z ubytkami w drewnie,
z raniącymi drzazgami.
Oszlifowana wygląda pięknie,
jesteśmy z niej dumni.
Ale z czasem;
przychodzą nowe pomysły.
Czas zacząć rzeźbić
coś nowego.
Coś lepszego,
lecz tak samo niepowtarzalnego.
Pamiętamy nasze pierwsze dzieła,
pierwsze miłości.
O nich nie da się zapomnieć,
ale odłożyć na półkę.
Podziwiać w przyszłości.
Komentarze (14)
http://historiasusan.blogspot.com/2015/02/prolog.html - moje opowiadanie, zapraszam
Ja też nie :P
Kiedy to czytam, zawsze myślę o tym, że nie mówi o miłości, tylko bardziej o ludziach i ich odwiecznym dążeniu do eksplorowania własnych potrzeb i pragnień. Jesteśmy dumni z tego, że to przeżyliśmy, odstawiamy to na półkę, szukamy czegoś nowego.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania