Miód
Patrzę w szklankę przeźroczystą,
podziwiając koloryt mego trunku.
Ach! Ten złoty blask,
to ciepło w dłoniach
i ten zapach upajający,
delikatna para go unosi
prosto do nosa.
Gorycz miesza się ze słodyczą.
Pierwszym łykiem parzę język.
Najpierw ciepło w ustach,
potem czuje je gardło,
rozgrzewając po drodze płuca,
trafia złota strzała gorąca w serce.
Złoty blask, złote oczy
i to ciepło, i ten gorąc.
Całe ciało ogrzane,
słodycz czuję całą sobą.
Oj tak, rozkoszuję się ciepłem
i słodyczą tego miodu.
Coż innego mi pozostaje
na tym gorzkim, zimnym świecie?
Komentarze (23)
A kiedy mi nie było malo? XD
Zawsze było mało! XD
Przyjeżdżaj - podzielę się. :D
Oczywiście zostawiam 5. ;)
Ano, miło będzie jak cała gromadka się uzbiera. :D
Nie ma za co. :)
Taki niby zwyczajny tekst, ale świetnie go rozpisałaś. Czułam się, jakbym czytała o czymś niezwykłym :) Zostawiam 5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania