Miś.

W zakurzonej szufladzie leżał sobie miś z dzieciństwa. Mały, pluszowy, brązowy uszatek, taka przytulanka można by rzec z przed wieków. W ostatni dzień przed rozpoczęciem się roku na studiach Madeleine po niego sięgnęła, chciała wspomnieć dawne czasy. Tumany brudu osiadły się na jego aksamitnych uszkach, a połyskujące futerko przenikał fetor stęchlizny. Czarne oczka wyblakły. To jakieś jedenaście lat jak włożyła go tam ostatni raz, i więcej nie wyciągnęła aż do teraz. Jej niegdyś nieporadny miś stał się zwyczajnym powrotem do czasów bycia dzieckiem. Dziewczyna wychowywała się w domu dziecka, odkąd osiągnęła pełnoletność radziła sobie na własną rękę, nikt nie chciał utrzymywać z nią kontaktu poprzez pryzmat tego że pochodziła z bidula. Miała ciężkie życie dorastając, ale mimo wszystko od zawsze była pilną uczennicą, nawet na studiach zdobywała oskary, była nominowana, nagradzana. W akademiku poznała bratnią duszę, którą długo się nie ucieszyła iż zaginęła i więcej do niej nie wróciła. Lecz ten jej przyjacielski miś w dorosłym życiu nie był jej już potrzebny, ale gdy tylko potrzebowała się wypłakać zawsze mówiła do niego w swoich myślach.

Średnia ocena: 2.6  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Sisi26 03.09.2019
    Zapraszam do czytania moich tekstów. Miłego wieczorku.
  • Sisi26 03.09.2019
    Ktoś tu nieźle zmienia te głosy na potęgę, dziecinada, bawcie się jak wam to radość sprawia, tyle że mnie na tym najmniej zależy możecie jedynki walić od góry do dołu, przyzwyczaiłam się już do tego.
  • Sisi26 03.09.2019
    Dla was choćby wykladowca pisał bedzie źle. tylko wy pisac najlepiej potraficie.
  • Misiu M 04.09.2019
    Misiu zawsze cię pocieszy,wysłucha-słowem cię nie zrani -przytul go czasem...
  • Misiu M 04.09.2019
    ode mnie masz 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania