"Modelina" Drabble 1

Wziął którymś razem dziadzio, zabawkę dziecięcą. Ugniata w swoich starych dłoniach. Whisky, w zwyczaju miał pić codziennie, stoi na półce gdzie jej miejsce. "Jestem Bogiem!" chciałby krzyknąć światu! Stary to grzyb, marzenia robale wyżarły za młodu. Żona nie tak kształtna co przed laty, chciałoby się tworzyć nową, zgrabną, delikatną. Piękne dzieło wyszło z pomiędzy jego chorowitych rąk.

Usta obróciły się o 180 stopni. Rzeźbiarz niedoszły, dojrzał dzieło swego życia. "Tak, mam talent." Zapłakał. Twórca, odłożył swoje dzieło, zabite marzenie, zapieczętowane w czterech ścianach. Spojrzał na kolekcję samolocików wnuka. "Obyś ty miał dość odwagi by latać." Zrozumiał, wszystko co było... Fraszka.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • KarolaKorman 31.10.2016
    Wspaniały, wesoły i jakże smutny zarazem tekst, 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania