Moja Historia cz.1

Pewnego dnia, siedząc samotnie w ciszy i skupieniu, zauważyłam wiadomość na portalu społecznościowym. Był to chłopak, którego nie znałam, więc postanowiłam zapytać go, czy się znamy. I własnie od tej chwili rozwinęła się nasza znajomość.

Pisaliśmy codziennie przez długie godziny, poznawaliśmy się, zadawaliśmy sobie różne pytania. Bardzo dobrze nam się ze sobą pisało, dobrze się dogadywaliśmy, mieliśmy wspólne pasje, zainteresowania, czasem nawet podobne problemy. Miał na imię Bartek. Z dnia na dzień nasza znajomość przemieniała się w coś większego. Zaczęły się rozmowy już na wyższym poziomie, dotyczące związku. Po upływie dwóch miesięcy postanowiliśmy się spotkać. Gdy nadszedł ten długo oczekiwany dzień spotkania byłam bardzo szczęśliwa. Kiedy wybiła umówiona godzina, serce zaczęło bić mocniej. Nadszedł ten moment, gdy stanęliśmy na przeciw siebie, twarzą w twarz. Początkowo nie mogliśmy wydusić z siebie ani jednego słowa. Po upływie kilku minut zdobyliśmy się na odwagę i zaczęliśmy rozmawiać. Było niesamowicie!

-Może chciałabyś iść ze mną na spacer? - zapytał

-Pewnie!-odpowiedziałam

Byłam bardzo zapatrzona w niego. Miał piękne niebieskie oczy, blond włosy, był wysoki, miły, zabawny, kochany. Gdy tak szliśmy, w pewnym momencie złapał mnie za rękę i uśmiechnął się. Po długim spacerze poszliśmy na plażę. Zaprowadził mnie w miejsce, gdzie była przygotowana już wcześniej dla mnie niespodzianka. Był koc, romantyczna muzyka, serce zrobione ze świec, dookoła leżały płatki róż. To miejsce wyglądało jak ze snu ! Siedzieliśmy, rozmawialiśmy sobie, aż tu nagle wyłączył muzykę i uklęknął przede mną.

-Mam pytanie.-powiedział radośnie

-Tak?-odpowiedziałam cichym głosem

-Czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał z uśmiechem

-Taak !! - opowiedziałam bez wahania

-Kocham Cię ! - wykrzyknął

-Ja Ciebie też ! - odpowiedziałam ze wzruszeniem

Po pięknych chwilach szczerych wyznań i wzruszeń usiedliśmy, aby coś zjeść. Na samym początku wypiliśmy szampana, aby to uczcić. Niestety romantyczne chwile powoli dobiegały końca, ponieważ czas płynął a my musieliśmy wracać do swoich domów. Bardzo ciężko było nam się rozstać ze sobą, chodź byliśmy już umówieni na kolejny dzień. Po kilku minutach żegnania się, odjechaliśmy.

Od tej chwili moje życie nabrało sensu. Wiedziałam, po co żyję, i dla kogo. To było najpiękniejsze przeżycie jakie mnie kiedykolwiek spotkało.

Klaudia/

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Karthus 01.06.2016
    Nie chce zniechęcać ale to brzmi bardzo podręcznikowo i schematycznie. Poznanie w necie, poznanie w realu, związek, po chwili wyjdą na wierzch mroczne sekrety, oni się od siebie odwrócą, po czym rozumieją że się kochają i do siebie wracają. Koniec.
    Zostawie 4.
  • lea07 01.06.2016
    Jest interesujące, lecz ja preferuje bardziej opisowe sytuacje, a tutaj jest bardzo ogólnie.Nie zmienia to jednak faktu, że fajny pomysł i w ogóle. Życzę powodzenia w tworzeniu następnego rozdziału. Na pewno przeczytam. ;)
  • klaudusia_16 03.06.2016
    Dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania