Mnie jeszcze brakowało c) żeby wszystkie koleżanki były zazdrosne.
Opowiadanie zaczęło się interesująco, może z tego wyjść coś naprawdę fajnego i wierzę w Ciebie. Zostawiam 4 :)
Ze spraw technicznych:
1) labradora
2) zdanie nie powinno zaczynać się od "ale"
3) brak przecinków w niektórych miejscach
4) z reguły, jeśli ktoś ma rodziców, to wiadomo, że dwoje
5) powinno się pisać szesnastolatkę, pięćdziesięciolatkę, dwulatkę...a nie 16sto latkę.
Mnie opowiadanie nie kupiło. Całkiem oklepany temat. Na tym portalu, co druga nastoletnia bohaterka (zazwyczaj o jakimś niespotykanym imieniu) jest nieszczęśliwie zakochana w najprzystojniejszym chłopaku w szkole/klasie, który okazuje się dupkiem i z tego powodu panna X postanawia się zabić/pociąć, albo zrobić sobie bubu w jeszcze inny sposób.
Co jeszcze łączy te wszystkie bohaterki? Z reguły to "normalne dziewczyny", na które ten (pozorny) książę z bajki zwrócił uwagę. Takie Belle Swan...lub tak bardziej "na topie" Anastasie Steele. Zwrócił na nie uwagę, mimo iż nie są najpiękniejsze, ale mają w sobie "to coś". Swoją drogą...zawsze byłam ciekawa co to jest "to coś" i gdzie to można kupić. Poza tym są outsiderkami, które mają mało przyjaciół, taaaaakie...ciche, szare myszki.
Na opowi ukształtowała się tendencja do tego, żeby te panny X miały, koniecznie młodsze, rodzeństwo!
Podsumowując, jak dla mnie temat oklepany, na dodatek opowiadanie nie jest jakoś super-ciekawie napisane. Plusem jest to, że jak na bardzo młodą osobę robisz bardzo mało błędów. Uważam, że to opowiadanie jest po prostu słabe i zasługuje na 2, ale biorąc pod uwagę wiek autora dam 3. Mam nadzieję, że wyczerpująco uargumentowałam moją ocenę.
Jak dla mnie bardzo ciekawie zaczęłaś i kontynuuj :) można się przyczepić do zdania, gdzie wyliczalas w jakie miejsca ja bił, co było według mnie niepotrzebne. Uprościłaś sobie sprawę z tym wyliczaniem w punktach, ale może lepiej tego nie rób. Opowiadanie nie polega na ułatwianiu sobie życia, chodzi o to, żeby było ładne :) pisz dalej, będę śledzić. Dałabym 3 i pól, al nie mogę więc dam 4 na zachętę :)
Anonim02.05.2015
Opowiadania wcale nie muszą być "ładne" mają coś wnosić nowego, ciekawego, mają poruszać i zmuszać do myślenia a nie być ŁADNE
Trynino, na koniec żadnego samobójstwa nie będzie, to opowiadanie będzie i tak miało tylko 2 części orginalnie to miało być one-shotem. Tytuł może być zmylny, ale ja o samobójstwach już nie piszę, bo o samobójstwach piszą gimbusy.
I dwoje rodziców, w sensie że oboje żyją, są razem, w takim sensie to ujęłam. Literówki każdemu się zdarzają, a to akurat pisałam na telefonie, więc może jestem ciut usprawiedliwiona. Co do pisania "ale" na początku zdania, na codzień używam bardzo dużo języka francuskiego i niektóre zasady mi się przeniosły do pisania po polsku. To z tym młodszym rodzeństwem było czystym zbiegiem okoliczności. "15-sto" niektórzy w mojej klasie tak piszą, więc od nich także mi się udzieliło. W takich sprawach nikt z nas nie jest i nigdy nie będzie bez grzechu
Ważne że widzisz swoje błędy i wiesz co by wypadało poprawić. To jest duży plus autora :)
Anonim02.05.2015
Okay, od strony technicznej jest nieźle. Przeszkadza mi jednak forma. To jest forma pamiętnikarsko-wpisowa, pasuje do dziennika, pamiętnika, wpisu blogerskiego, ale na opowiadanie średnio. Brakuje wyraźnego podziału, akcja wydaje się być skierowana raczej do osoby, która już wie o czym pisze, co się stało i po prostu przelewa pamiętnikarsko to na papier. No chyba że tak miało być – z tym, że taką formę można podkreślić, by czytelnik nie miał wątpliwości. O co mi dokładnie chodzi? Urywanie zdań jakby "było wiadomo o co chodzi", niepełne informacje, niespójność i chaotyczność, która jest właśnie standardem w osobistej formie pamiętnikarskiej, bo tam sobie możemy na to pozwolić. Jeśli opowiadanie ma być stylizowane na pamiętnik, to potrzeba nam nieco więcej narracji, nieco mniej gmatwania i samych wydarzeń. Znów niepotrzebne sprecyzowania i powtórzenia (a ja, a on, a mi itd. - łatwe do odnalezienia w tekście). Urywana zdania już mówiłem – w miejsce kropka często można wstawić przecinek, niepotrzebne miejscami akapity urywają przepływ tekstu i przeszkadzają.
Ponadto: kreacja bohaterów. Florentyna jest mi tak obojętna, że w sumie mógłby ją ten koleś zabić i bym się nie przejął. Zero identyfikacji, zero opisu, czegoś do zidentyfikowania się. Po prostu, ot, sytuacja i przypadkowa osoba w niej. Ok. Idę dalej. Z tego co widzę, to bohaterka ma dziwne... nie wiem, dziwny sposób myślenia. Nie wypada odmówić? Dlaczego nie? Ot tak zostaje dziewczyną? Budowanie relacji, coś, cokolwiek? Czas na pierwszego chłopaka? Na twarzy brakowało mi tylko neonowego WTF, kiedy czytałem ten fragment. Skoro nic poważnego, to jaki to chłopak? To nawet nie fuckbuddy, bo wtedy jest sex, a tu sexu nie ma. Więc co właściwie jej chodziło? Skoro jej nie zależało to czemu nie poszła na policję albo do rodziców, znajdując się w tak beznadziejnej sytuacji? Czy nikt nie zauważył siniaków, obić, skaleczeń, skoro bił ją też po twarzy? A jeśli zauważył, to co się stało? Brakuje przyczyn, skutków, logicznego ciągu, czegoś, co można uznać, że ma sens – jest po prostu przedstawienie wydarzeń i uznanie, że tak własnie jest, bo tak napisała autorka.
Ten Damian – też wafla o nim wiadomo, ale to potrafię zrozumieć – chociaż dziwne, że sama bohaterka niewiele o nim wie, skoro była jego dziewczyną.
I nie chilluje się. Po prostu chilluje. Pochillować na świeżym powietrzu.
Dobrze, że próbujesz umiejscowić prace w Polsce, jest to w pewien sposób ciężkie, ze wzgledu na specyficzną mentalność, kulturę języka polskiego.
Uważam, że jak na młody wiek jest w porządku - dobrze, że widzisz swoje błędy, ale musisz nad nimi pracować. Polecam dużo czytać i dużo pisać - to najlepsi przyjaciele pisarza. Część błędów opuściłem, gdyż zauważyła je i wypunktowała już Tynina - i ma sporo racji.
O rany dawno nie widziałem takiej intensywnej i obszernej burzy mózgów jak tu :) W końcu się coś ruszyło z porządnym ocenianiem, z czego się niezmiernie cieszę :) tego właśnie brakowało !.ŚlepiecZMetra i Tynia bardzo był bam wdzięczny za przeanalizowanie i moich opowiadań :)
Komentarze (13)
Opowiadanie zaczęło się interesująco, może z tego wyjść coś naprawdę fajnego i wierzę w Ciebie. Zostawiam 4 :)
1) labradora
2) zdanie nie powinno zaczynać się od "ale"
3) brak przecinków w niektórych miejscach
4) z reguły, jeśli ktoś ma rodziców, to wiadomo, że dwoje
5) powinno się pisać szesnastolatkę, pięćdziesięciolatkę, dwulatkę...a nie 16sto latkę.
Mnie opowiadanie nie kupiło. Całkiem oklepany temat. Na tym portalu, co druga nastoletnia bohaterka (zazwyczaj o jakimś niespotykanym imieniu) jest nieszczęśliwie zakochana w najprzystojniejszym chłopaku w szkole/klasie, który okazuje się dupkiem i z tego powodu panna X postanawia się zabić/pociąć, albo zrobić sobie bubu w jeszcze inny sposób.
Co jeszcze łączy te wszystkie bohaterki? Z reguły to "normalne dziewczyny", na które ten (pozorny) książę z bajki zwrócił uwagę. Takie Belle Swan...lub tak bardziej "na topie" Anastasie Steele. Zwrócił na nie uwagę, mimo iż nie są najpiękniejsze, ale mają w sobie "to coś". Swoją drogą...zawsze byłam ciekawa co to jest "to coś" i gdzie to można kupić. Poza tym są outsiderkami, które mają mało przyjaciół, taaaaakie...ciche, szare myszki.
Na opowi ukształtowała się tendencja do tego, żeby te panny X miały, koniecznie młodsze, rodzeństwo!
Podsumowując, jak dla mnie temat oklepany, na dodatek opowiadanie nie jest jakoś super-ciekawie napisane. Plusem jest to, że jak na bardzo młodą osobę robisz bardzo mało błędów. Uważam, że to opowiadanie jest po prostu słabe i zasługuje na 2, ale biorąc pod uwagę wiek autora dam 3. Mam nadzieję, że wyczerpująco uargumentowałam moją ocenę.
Ponadto: kreacja bohaterów. Florentyna jest mi tak obojętna, że w sumie mógłby ją ten koleś zabić i bym się nie przejął. Zero identyfikacji, zero opisu, czegoś do zidentyfikowania się. Po prostu, ot, sytuacja i przypadkowa osoba w niej. Ok. Idę dalej. Z tego co widzę, to bohaterka ma dziwne... nie wiem, dziwny sposób myślenia. Nie wypada odmówić? Dlaczego nie? Ot tak zostaje dziewczyną? Budowanie relacji, coś, cokolwiek? Czas na pierwszego chłopaka? Na twarzy brakowało mi tylko neonowego WTF, kiedy czytałem ten fragment. Skoro nic poważnego, to jaki to chłopak? To nawet nie fuckbuddy, bo wtedy jest sex, a tu sexu nie ma. Więc co właściwie jej chodziło? Skoro jej nie zależało to czemu nie poszła na policję albo do rodziców, znajdując się w tak beznadziejnej sytuacji? Czy nikt nie zauważył siniaków, obić, skaleczeń, skoro bił ją też po twarzy? A jeśli zauważył, to co się stało? Brakuje przyczyn, skutków, logicznego ciągu, czegoś, co można uznać, że ma sens – jest po prostu przedstawienie wydarzeń i uznanie, że tak własnie jest, bo tak napisała autorka.
Ten Damian – też wafla o nim wiadomo, ale to potrafię zrozumieć – chociaż dziwne, że sama bohaterka niewiele o nim wie, skoro była jego dziewczyną.
I nie chilluje się. Po prostu chilluje. Pochillować na świeżym powietrzu.
Dobrze, że próbujesz umiejscowić prace w Polsce, jest to w pewien sposób ciężkie, ze wzgledu na specyficzną mentalność, kulturę języka polskiego.
Uważam, że jak na młody wiek jest w porządku - dobrze, że widzisz swoje błędy, ale musisz nad nimi pracować. Polecam dużo czytać i dużo pisać - to najlepsi przyjaciele pisarza. Część błędów opuściłem, gdyż zauważyła je i wypunktowała już Tynina - i ma sporo racji.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania