Motyle rozterki

Za duże miasto, pełne mych braci bez granic

Wezbrana rzeka z mostem do licznych celów

I świt

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Ten sam wciąż spośród widoków wielu

Wybrany przez tysiące, miliony

Motylich skrzydeł uciekających w popłochu

 

Miasto

A w jego witrynach -

Kurtki zawsze za duże

Milion państw mniejszych

Z echem słów

Chciałbym, nie mogę, muszę

Jak mantra

Powtarzanych na wydechu

Wdechu

I łóżku

 

Modlitwy a w nich ciche słowa

Przemilczenia

O strachu przed akceptacją nie mówiąc.

Bogów jest bowiem wielu

Z czterech stron, lub drugiej

A białkowych również niemało

Człowiek jednak jeden

Stojący nad wezbraną rzeką

Różnie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Angela 03.07.2019
    Zastanawiam się, czy to nie dodatkowe konto kogoś z użytkowników, bo styl jakby znajomy, a sam wiersz, ładny.
    Pozdrawiam.
  • Keylar 03.07.2019
    Nie widziałbym zbytnio sensu w tworzeniu dodatkowego konta, nie wiem więc skąd bierze się podobieństwo, ale za opinię serdecznie dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania