Mozartianum

Jak w trzydziestupięciu wersach

i na stuczterdziestu kartach nut

otwartych na przestrzał symfonii

pana Wolfganga Amadeusza Mozarta

odtworzyć ruch serpentyny menueta?

 

Z lampionem chińsko dziwacznym

w ugrzecznionym ogrodzie

z pokłonem w pas

szpalerów bukszpanów strzyżonych?

 

Albo muzyką określić

peruki sreberko pudrowe

i porcelanowej krynoliny pastel

statuetki z Sevre -

 

kiedy świergoli klawesyn

i pieje oboju kogucik w salonie

dusznym gdyż goreje brylantami

pająków żyrandoli z wykwintem

kinkietów strunami naprostowanych?

 

A na konterfektach antenaci znudzeni

z otyłymi niczym jakie salcesony -

mopsami w wytwornych objęciach

bo po Tamtej Stronie lustrzanej gładzi

nikt nie-żywy więcej

menueta nie zatańczy?

 

Nic nie szkodzi - wciąż stoi

i kolebie się białą wydmuszką

pałacyk na wodzie i przepływają

łabędzie kłębiastym obłokiem -

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Tu zielonym zefirkiem powiewają

weduty na pani markizy wachlarzu

jedwabnym bądź innej oświeconej damy

która w błysk intarsji przegina się

z dreszczem oczarowania zasłyszanej

słowiczej arii z jaśminu poblaskiem

księżycowym i maciejkowym zawrotem

głowy o zapachu czerwcowej nostalgii

 

czerwiec 2007

Średnia ocena: 3.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Piotrek P. 1988 08.03.2020
    Unikalny tekst, zawierający dużo wyszukanych słów, z którymi większość ludzi na co dzień się raczej nie spotyka. Bardzo mi się podoba, i trochę też mnie bawi. 5, pozdrawiam :-)
  • befana_di_campi 08.03.2020
    Bardzo dziękuję :) Także trollom za ich obiektywną (inaczej) klasyfikację :-D :-D :-D
  • Dekaos Dondi 08.03.2020
    Befaniu→Z nutką egzaltacji jakby. Też takie lubię... w ten sposób zaiste.
    Pewna skromna wytworność, lecz bez przesady, wkradła się w okowy tekstu,
    Słowami pasującymi ozdobiona:)
    Pozdrawiam:)→5
  • befana_di_campi 08.03.2020
    Bardzo, bardzo dziękuję :)
  • Pasja 09.03.2020
    Czasem przesadność jest mocno przesłodzona, albo niepasująca jak kwiatek do kożucha. Ale najbardziej śmieszna kiedy trąca absurdem i niewiedzą. Lekko zabarwiona humorem scena.
    Pozdrawiam
  • befana_di_campi 09.03.2020
    Nie za bardzo pojmuję, co Komentatorka miała na myśli pisząc pod tekstem swoją opinię? Nieistotne, wiedzieć nie muszę ;) Dopowiem jednak, iż owo "Mozartianum" nosi w pierwotnej wersji nieco inny tytuł:
    "W. A. Mozart: fragment Symfonii Es-Dur na piano forte w katalogu Kaechla granej podczas jednego z koncertów niedzielnych gdzieś w dawnym galicyjskim mieście...",
    w którym to koncercie autorka uczestniczyła, muzykę sobie "wyobraziła", a następnie tę wyobrażoną przez siebie muzykę, opisała :)
  • Pasja 09.03.2020
    befana_di_campi chodziło mi o oprawę tego Festiwalu, święta muzyki Mozarta. Wiadomo że festiwalowe otoczenie przypomina to, w którym żył i tworzył ów kompozytor. Ale czy dzisiaj powinno się tak stroić by posłuchać tej muzyki. ( przesłodzenie)Pewne konwenanse już odchodzą. Może źle się wyraziłam w poprzednim komentarzu o niewiedzy, mojej niewiedzy na ten temat. Każdy odbiera muzykę w inny sposób... pasaże, manuety to minione dzieje.
    Jak uraziłam to przepraszam.
    Miłego dnia
  • befana_di_campi 09.03.2020
    Nigdzie nie zaznaczyłam, że zaprezentowany tekst dotyczył [jakiegokolwiek] Festiwalu! To co napisałam (oraz opisałam) miało miejsce w Wieliczce, wczesnym latem 2006 roku w stylowych wnętrzach Żupnego Zamku.
    Słuchając wtedy muzyki oraz patrząc na wnętrze, w którym grano ów Koncert wyobraziłam sobie, co wyobraziłam, a następnie - zob. wyżej - po swojemu przedstawiłam ;) Najbardziej prywatną własną imaginację ;)
  • Józef Kemilk 09.03.2020
    Tak z ciekawości "dziwaczznym" to błąd, czy zamierzone?
  • befana_di_campi 09.03.2020
    Błąd! Przepisywałam z tomiku :)

    Serdecznie :)
  • betti 09.03.2020
    Befana niezla proza poetycka.
  • befana_di_campi 10.03.2020
    Bardziej utwór wierszopodobny ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania