,, Muszę ci coś jeszcze powiedzieć"cześć 4

Na pogrzebach zazwyczaj pada deszcz.Postacie na czarno ubrane dają ponury obraz rzeczywistości.Trumna spuszczana do ziemi dobija.

 

Lubiłam E.Irytował mnie tylko czasem,gdyż za bardzo się do mnie dostawiał.Zrywałam wtedy na jakiś czas kontakt, jednak on zawsze się odzywał, przychodził.

Nie zasłużył na to,by ktoś zadźgał go nożem.

Czyż to nie hipokryzja? Żałować E a jej życzyć śmierci? Wiesz, tym razem miałam wizję, że widzę jak rozjeżdża ją samochód, masakruje całą i nic z niej nie zostaje.Jedynie krwawa miazga.Wtedy ty i ja czujemy ulgę.

 

Po pogrzebie poszłam do baru.Zabawne prawda? Mieliśmy już nigdy więcej nie pić , tak to krytykowaliśmy, że to samo zło.My obydwoje jesteśmy źli i zepsuci.Pociąga nas przemoc.Mamy dwie twarze.Nie wiem tak dokładnie ile wypiłam.Jak to się stało, że ona weszła do tego baru.Usiadła na przeciwko. Długo na nią patrzyłam bez słowa.Była taka inna niż ja.Delikatna, elegancka.Ja przy niej w skórze, potarganych dżinsach i glanach wyglądałam co najmniej dziwnie.

Nie czułam już złości.Widziałam ból w jej oczach.Ona cię kocha.Właśnie to zrozumiałam.Cała nienawiść gdzieś się ulotniła.Zaproponowałam jej drinka , zgodziła się.

 

Łąka była zielona.Jasna zieleń.Było pełno polnych kwiatów.Byłam boso a na sobie miałam białą długą koszulę z długim rękawem.Było tam bardzo jasno.Przede mną stał wysoki postawny mężczyzna.Miał na sobie białą szatę a od niej bił silny blask.Długie białe włosy i białą brodę.Twarz bardzo miał przystojną .Coś do niej przyciągało ale nie seksualnie.Nie potrafiłam tego wytłumaczyć.Szłam w jego kierunku ale on się nie przybliżał. Usilnie chciałam go dotknąć, przytulić się do niego.Gdzieś zniknęła cała moja nienawiść.Nagle przemówił.Jaki on miał cudownie ciepły głos.Powiedział mi, że to nie jest jeszcze mój czas i to najwyższa pora zmienić swoje życie.

 

Mówił, że właśnie uleczył mnie ze wszystkich negatywnych uczuć, że ja nie jestem tak zła jaką próbuję być.Zniknęły wizję o zabijaniu,tam było tak przyjemnie.Nie chciało mi się nigdzie z tamtąd ruszać

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania