Muzy

Gdzie odeszły łzy i szczęście ?

Gdzie zabrały z sobą ciebie?

W krwistej skrzyni marzeń, grzechu

tam powinny leżeć z tobą .

 

Czym ja jestem biedny bez was?

Zwykłym człekiem zdychającym !

Cóż ja mogę dać dla świata?

Tylko trupa gnijącego !

 

Od złota mleko, z wami doiłem,

pszczelej niewoli dzięki wam też zaznałem .

Czułem jak księżyc tęskni za słońcem,

widziałem jak bóg gwiazdami się bawi.

 

Dla niej wszystko ofiarą to było,

bo kusi odkąd wyszliśmy z jaskini.

Więc proszę was moje kochanki przeklęte,

wróćcie do domu. Wróćcie do ojca!

 

Ostatnie już razy obnażcie się z darów,

dajcie nakarmić mi tego cerbera.

Puszczę was wolno, gdy dzieło dokończę,

lecz teraz zasiejcie tu ziarno natchnienia.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania