Myśl jak psychopata... Nie będąc nim
<Dziś niestety wstawiam nieco krótszy tekst ;) Mam nadzieję, że jednak jego długość jest wystarczająca i czytanie sprawi wam dużą przyjemność :D
Poprzednia część u Eleny tutaj: http://www.opowi.pl/niespodziewany-pocalunek-a14286/
A teraz zapraszam do mojej wizji świata psychopaty>
Furgonetka, choć mała, idealnie mieściła w sobie dziesięciu więźniów, a w wśród nich i Karo. Chłopak siedział cicho z zamkniętymi oczami i w kaftanie bezpieczeństwa. Był bardzo spokojny, jednak w głębi serca obawiał się nadchodzących wydarzeń.
-Kim jesteś? - Ciszę przerwał mężczyzna, siedzący koło niego. Wiktor nic nie odpowiedział, udając, że nie słyszy. - Pytałem, jak masz na imię? - Ciągnął dalej więzień. - Skoro nie chcesz mówić, to nie. W celi będziemy mieli dużo czasu na rozmowy…
Karo otworzył oczy, spojrzał na gadatliwego przestępcę i powiedział spokojnym tonem:
- Znając moje szczęście, nie długo posiedzę w zakładzie. Najpewniej ktoś ułaskawi, wypuści za dobre sprawowanie, bądź po prostu ktoś mnie odbije. Jestem dość rozchwytywaną postacią w mym zawodzie – rzekł, po czym znów zamknął oczy.
- A czym się zajmujesz? - pytał z zaciekawieniem czterdziestolatek.
- Ostatnimi czasy zniżyłem się do zawodu płatnego mordercy, złodzieja, łowcy nagród i to niestety mnie zgubiło – powiedział, nie uchylając powiek. Siedział w pozycji, tak jakby medytował, chcąc uspokoić swój umysł.
Gadatliwy więzień rozejrzał się dookoła. Wszyscy więźniowie szarpali się ze swoimi kajdankami czy kaftanami. Wszyscy prócz policjanta oraz ich dwóch.
- Jesteś inny – rzekł po pewnym czasie – wyróżniasz się od tych świrów praktycznie wszystkim. Dlaczego więc wysłali cię do psychiatryka? I jeszcze w kaftanie?!
- Jest psychopatą i to cholernie groźnym. - Wtrącił się do rozmowy policjant. - Zmanipuluje cię, zaufasz mu, a kiedyś w nocy udusi poduszką. Lepiej trzymaj się od niego z daleka.
Wiktor popatrzył się na niego z ironią, wyszczerzył zęby i powiedział:
- Swoich nie krzywdzę, za to takich, jak ty, wręcz robię to z przyjemnością. A jeśli chodzi o psychopatę – zwrócił się do więźnia – ja tylko myślę jak on, lecz nim nie jestem. To jest różnica i to wielka.
- Niby jaka? - Ciągnął oficer – Myślisz, więc i robisz jak psychol. Z zasady się nim stajesz.
- Powiedz mi, czy jeśli myślisz jak szczur, to się nim stajesz? Przecież brakuje ci ogona, sierści i wystających zębów. O, przepraszam, taka jest zasada. Z zasady się nim stajesz. Tolerujesz transwestytów? Przecież oni z zasady są odmiennej płci. Co z tego, że mają zwisający sznureczek między kroczem bądź go nie mają? Oni i tak z zasady są tymi, którymi chcą być. - Jego ton zaczął się gwałtownie podnosić. - W dzisiejszych czasach za zdrowych na umyśle uważacie tych, który najbardziej zasługują na los, który i tak spotka ich. - Wiktor wskazał skinieniem głowy w stronę, wsłuchanych w rozmowę, więźniów. - Chcę dożyć czasów, kiedy dla nich, ludzi chorych, będzie równe traktowanie, zapewniona wolność i bezpieczeństwo, nawet przed samym sobą. Niestety patrząc na to, jak mnie postrzegacie, to nie dożyję. Umrę najpewniej skopany przez jednego z waszych „strażników dobra”.
- Posłuchaj no mały! - Policjant wstał – Nie podnoś głosu, gdy zwracasz się do mnie oraz miej odrobinę szacunku dla ludzi, który bronią cię przed samym sobą.
- Ciii – Karo uciszył mężczyznę, przystawiając jednocześnie ucho do ściany pojazdu.
- Nie waż się mnie uciszać! - policjant znów wstał, lecz pojazd wpadł na koleinę, przez co mężczyzna zachwiał się i usiał na miejsce.
- Mówię, cicho! Zawrzyjcie wszyscy gęby. Słyszysz? - skierował pytanie do gadatliwego więźnia. - Motor… Cross. Znajomo brzmi.
- Według mnie, brzmi dokładnie tak samo, jak policyjne osaczające aktualnie furgonetkę – stwierdził więzień.
- Nie, ten jedzie szybciej i jest głośniejszy. Chyba nawet wiem, kto to…
Komentarze (112)
P.S. Możesz również opisać retrospekcje z czasów po kolacji ;)
w jak taki cokolwiek do mnie napisze jasno dać mu do zrozumienia, że nie chcę by do mnie pisał
Filip o to, że nie korzystaliśmy z jego forum 24 godziny na dobę i zaśmiecaliśmy tym Opowi, mimo że tego nie robiliśmy i o zwyczajne prośby na FB.
Drassen o to, że przestrzega się regulaminu.
Naz i Okropny o to, że nie wielbiłam ich pracy opierającej się na pierdzeniu, chujach i kurwach.
Nie mówię, że nigdy nie wywołałam kłótni, ale nie ja jedna jestem tu kłótliwa.
Szymonie, jak wyżej, piszę mu dość jasno, że mam go gdzieś, a potem go olewam, ale nie mogę mu zabronić komentowania moich prac, więc tego nie robię, gdzie tu za przeproszeniem jest jakakolwiek sprzeczność?
Jestes niedojrzala gowniara, ktorej hobby jest wywolywanie gownoburz, bo ktos sie na wielka Moni krzywo spojrzy!
Furgonetka, choć mała, idealnie mieściła w sobie dziesięciu więźniów, a w wśród nich i Karo. - bez w
Ciszę przerwał mężczyzna, siedzący koło niego. - bez przecinka
Ciągnął dalej więzień.-z małej litery
nie długo posiedzę w zakładzie.- niedługo łacznie
Najpewniej ktoś ułaskawi, wypuści za dobre sprawowanie, bądź po prostu ktoś mnie odbije.-wydaje mi się, że lepiej stylistycznie byłoby "Najpewniej ktoś mnie ułaskawi, wypuści za dobre sprawowanie, bądź po prostu odbije."
Siedział w pozycji, tak jakby medytował, chcąc uspokoić swój umysł. - przemyśl to zdanie, coś w nim nie gra
Gadatliwy więzień rozejrzał się dookoła. Wszyscy więźniowie szarpali się ze swoimi kajdankami czy kaftanami. - więzień, więźniowie. Możesz jakoś zastąpić jedno z tych słów
Swoich nie krzywdzę, za to takich, jak ty, wręcz robię to z przyjemnością.-to zdanie też do rekonstrukcji
- W dzisiejszych czasach za zdrowych na umyśle uważacie tych, który najbardziej zasługują na los, - którzy
Wiktor wskazał skinieniem głowy w stronę, wsłuchanych w rozmowę, więźniów. - bez przecinkow
Posłuchaj no mały!- Przecinek przed mały i ewentualnie przed no
lecz pojazd wpadł na koleinę, przez co mężczyzna zachwiał się i usiał na miejsce- usiadł i miejscu
A ogólnie o tekście... Przyznam na wstępie, że mi kompletnie nie podpadają twoje opka. Broń boże nie mówię że są złe, po prostu, jak to się mówi "nie w moim guście". Ale to głównie jeśli chodzi o treść. Stylistycznie nawet mi się podoba. Mało opisów, ale tez tak mam i mi akurat to nie przeszkadza.
Um, 3.5, więc 4;)
Doinformowalam się XD
a jeśli chcesz po prostu "subtelnie" podpytać XD dlaczego nie dałam 4.5 czy 5 to mówię z góry, że po prostu nie uważam tego za opowiadanie na 5 :)
tu zawsze odchodzą takie sceny?
I dziekuję bardzo
P.S. mógłby mi ktoś streścić o co chodzi w tym zamieszaniu? proszę
P.S. spoko, ja mam w dupie te kłótnie i mówiąc szczerze to one mnie bawią
P.S. Już pracuję nad "Kuglarzem", który ma być dość ciekawym przedsięwzięciem i mam nadzieję, że utrzyma klimat teraźniejszych opowiadań ;D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania