Na granicy zapomnienia
Wspominam Rewal i morze wzburzone.
Stada mew gromadą zerwane,
skrzydłami muskały jej wlosy,
palcami śpiesznie spinane.
Fale zbierały piachu drobiny,
do stóp jej czule się kładąc.
Uśmiech krasił buzie dziewczyny,
w oczach iskrzyła sie radość.
Pragnąłem, chciwie wpatrzony,
na jej droczenie z falami,
by zanurzony w morzu wzburzonym,
do stóp jej sie wtulic ustami.
Zauroczony tym spotkaniem,
nie raz wracałem na tę plażę,
By potem, tęsknie niespełniony,
witać ją... w morzu sennych marzeń,
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania