Pułapka na myszy. Epilog
Jest taki obraz nowożytny, niderlandzki z XV wieku, który przedstawia św. Józefa otoczonego świętymi księgami, wykonującego pułapkę na myszy. Przez stulecia i w ostatnim czasie nie rozumiano treści tego dzieła. Aż ktoś odkrył pewien traktat teologiczny o pułapkach na diabła. W nim napisano o myszach jako uosobieniu diabła i konieczności robienia pułapek.
Św. Józef to postać i zapewne uczony znający wiele ksiąg szlachetna i pokazano, że można łączyć wielkie słowa i wielkie myśli z pułapką.
Nawet jeden z muzealników zlecił wykonanie tej pułapki według przedstawienia na obrazie, Zrobiono pułapkę i pewnej nocy ona zadziała. Wtedy całkowicie zrozumiano i ogłoszono, o co chodzi w tym obrazie, jakie niesie on przesłanie i jakim symbolem jest ta pułapka na myszy w otoczeniu ksiąg i pobożnego człowieka.Ta pułapka miała zdemaskować diabła, czyli zwabić go i pokazać jego oblicze światu.
Moja pułapka na diabła, chociaż inna, bo to był cytat ze źródeł religijnych, który usunąłem po pewnym czasie jego egzorcystycznego czynu, teraz też zadziałała i jest wrzawa. Pułapka ta miała siłę. Teraz wrze wokół niej ogniem piekielnym i pryska płonącą siarką, ą smoczy jad się rozsiewa - moja pułapka na diabła okazała się skuteczna, Złapała diabły w ich własne sieci - nic lepszego dla egzorcysty!
Nie wierzycie? To poczytajcie poniższe komentarze, one nudne jak zimne członki szatana i mizernie złośliwe jak oddechy piekielników konających wiecznie na mękach, ale do tego obficie przyprawione opętanymi jedynkami jako piętnem bestii o znaku 666.
Postscriptum
Wyjaśnienie dla tych, co później czytali. Otóż opublikowałem tekst pewnego teologa i czekałem na komentarze. Zaczęto pisać złośliwe komentarze, a nie zauważono, że to obcy tekst ,mimo że wskazano jego źródła pochodzenia. Potem ten tekst usnułem.
W ten sposób zdemaskowałem złośliwych.
Komentarze (28)
To, co proponujesz, póki co nie ma szans się ziścić.
Jednak jesteś toksyczny!
I co z tego, że encyklika? Papież nie jest dla mnie żadnym autorytetem i znał się na tych sprawach ja jak na fizyce kwantowej.
Ale nie był specjalistą w wielu dziedzinach w jakich się wypowiadał.
W związku z pełnioną funkcją bywał w wielu miejscach, ale zastanówmy się czy my tu piszemy ocenę jego kompetencji czy hagiografię? Bo przecenianie stanu zorientowania i wiedzy JP2 to nie nowina. To co pisał na temat świata w Encyklikach to w dużej mierze jego osobiste spojrzenie na temat a nie jakiś zbiór wiedzy i wynik poszukiwań u ekspertów; przefiltrowane przez plany polityki Kościoła. Tym bardziej, jeśli brać to w kontekście ostatnich kontrowersji opierających się o to o czym papież wiedział lub nie wiedział. Bo albo wiedział i nie reagował, albo nie był wcale tak szeroko zorientowany.
Pierwszy skandal pedofilski w kościele to rok 1992. Pierwsza reakcja Watykanu inna niż nakaz zachowania milczenia to rok 2002, w momencie gdy w USA już rozlało się mleko.
JP2 nie był specjalistą z zakresu socjologii i politologii. A rozległa wiedza teologiczna to nie to samo.
To Jan Paweł II, "Centesimus annus", fragment Encykliki.
No to Jan kiepsko pisał
Zatem jesteś więcej niż toksyczny!
Zetrzyj jad z oczu, to może coś zobaczysz na świecie.
To nie był jad, tylko pułapka na Ciebie i innych piszących złośliwe komentarze,
czekałem tu jeszcze na jednego..., ale już mi się nie chce.
Piszę bardzo mało komentarzy i ten jest już ostatni.
Czekałem tylko aż wpadniesz w sidła i wpadłeś.
To była pułapka!
Wiedziałem, że emocje spowodują, że stracą, co niektórzy rozum i będą pluć, a tu poważny tekst etc.
Cytować wolno, popularyzować wolno, a skutki tego jak widać!
Nie pisz więcej pod moimi testami.
Ocenianie tekstu jest sączeniem jadu tylko dlatego, bo autorem jest Papaj?
Ten kawałek jest kiepski i odstrychnięty od kontekstu. Trzeba było wrzucić coś dobrze napisanego
"Chciałem Wam pomóc i przekazać trochę nadziei" - jeśli twoim sposobem na przekazywanie nadziei jest zastawianie pułapek po to, aby potem coś innym zarzucać, to przepadnij na wieki.
Czy coś poza tekstem wyciągniętym z kontekstu pan Matt Custor ma do dodania?
Jakbyśmy chcieli JP II poczytać, to sięgnęlibyśmy po pozycję ;)
Mnie bardziej od cytatu interesu to, co ma na myśli ten, który wstawia.
Na forum jest wątek CYTATY i w nim można wstawiać fragmenty cytatów z mądrych księgozbiorów.
___
Pana działanie jest złe w całej wymowie.
Sam cytat w sobie.
Założeniem protalu, z definicji jest tworzenie różnych form literackich i udostępnianie ich. A cytowanie nie jest tworzeniem.
Ten powyżej nawet nie ma tekstu odautorskiego... Nie wnosi nic.
Poza tym ciężko odnieść się do cytatu, jeśli jest wyrwany z kontekstu. To tam samo jakby wziąć piąty wers dwudziestego rozdziału II księgi Mojżeszowej i oskarżyć komentującego, że jest toksyczny, gdy pisze, że cytat jest o niczym i jest niezrozumiały.
To przykład. Pociągnę go dalej - nie będziesz się komu kłaniał i komu służył? I co oznacza, że karze winę ojców na synach? Przypominam - wyjęte żywcem ze źródła, bez znajomości tekstu ani przed ani po. :) Tak jak w tym przypadku.
Poza tym co ma tutaj "katolicki" cytat... czy dla Was wszystko mieści się w zakresie "Co nie jest katolickie, to jest złe, a jak jest katolickie, to "lewaki" się od razu burzą"? Jest katolicki, bo co? Bo pisany przez papieża? Błąd w rozumowaniu logicznym. Pisał go katolik, ale to nie oznacza, że tekst jest katolicki. Tekst jest tekstem, a jego brzmienie, to zupełnie inna sprawa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania