Na plaży
Leżała na plaży. Nagle, woda zaczęła dziwnie bulgotać. Wiktoria podniosła głowę i spojrzała w kierunku, skąd dochodził niezwykły dźwięk. Ze zdumieniem ujrzała, jak z fal wyłania się wielki, kolorowy obiekt w kształcie spodka.
– Ja cię, to UFO ! – krzyknęła dziewczyna.
Niezwykły pojazd skierował się na nią. Był na wysokości trzech, czterech metrów. Otworzył się mały luk i w dół zjechała drabinka.
– Wejść czy nie wejść, oto jest pytanie – powiedziała sama do siebie.
– Raz kozie śmierć – stwierdziła.
Wstała i zaczęła się wspinać. Po chwili znalazła się wewnątrz obiektu. Nim zdążyła się zorientować, luk się zamknął. Z głębi wyłonił się fioletowy ludzik, mierzący nie więcej niż metr.
– Myślałam, że jesteście zieloni – powiedziała dziewczyna.
– Za dużo nie myśl – odparł ludzik. – Myślał kogut o niedzieli, a sobotę łeb mu ścieli.
– Faktycznie – zgodziła się.
– Jak masz na imię?
– Wiktoria.
– Ładnie.
– A ty?
– kfjdgpksfgs65nkdfj65pskjd6989fnp97gkjsdfnlkj
– Aha. Też ładnie.
– Chcesz się przelecieć?
– Jasne.
Na drugi dzień Wiktoria spotkała się ze swoja koleżanką, Magdą.
– Tej, miałaś być na plaży wczoraj. Szukałam cię.
– Latałam w UFO.
– Taaaa … – odparła Magda.
Komentarze (5)
Krótkie i w sumie bez sensu, nielogiczne i to mi się podoba. Czasem człowiek stara się jak może, by wydać tekst, który go usatysfakcjonuje i popada w roztargnienie, bo czyta coś po raz n-ty i już sam nie wie, co o tym myśleć. A ty napisałaś kilka linijek i odnosi się wrażenie, że zrobiłaś to w pięć minut i wywołałaś uśmiech na mojej twarzy, bo w tym opowiadaniu widzę tyle luzu i ignorancji do tego, czy się to komuś spodoba - bo ważne, by Tobie się podobało.
Pewnie przeinterpretowuję, ale mam schizy i się tym dzielę. Daję 4 przez interpunkcję dialogową.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania