Nad trumną
Nad trumna
Świeca i portret trumienny.
W kaplicy
Żałobnicy cisi.
Ból im serca przeszywa,
Ból im już wszystko miesza.
Oni są nad trumną,
A świeca i obraz w kaplicy.
Niczego to nie zmienia.
Niby cienie,
Słaniają się i szepczą,
Nad nieboszczką szepczą
Modły i zaklęcia
Jakby to miało jej życie wrócić.
Krucyfiksem machają.
Kadzidło pod pazuchą rozpalają,
By dobrodziej nie spojrzał.
Stara wieszczka do trumny
Wrzuca ząb
Jakiego zwierza polnego.
Co odpoczynek wieczny ma dać jej.
Ból to ogromny,
Ból to straszliwy.
Kto go pozna ten męczennikiem,
Kto nie pozna ten szczęśliwcem.
Słaniają się,
Jęczą,
Chliptają.
Czasem matka
Łzę uroni
Ale wytrze,
Chce na dzień jutrzejszy zachować.
Wieczny odpoczynek
Racz jej dać Panie
A światłość wieczna
Niech jej świeci
Amen
Słaniają się,
jęczą.
A świat ma ich w dupie.
Komentarze (5)
Poza tym, podobało się i dlatego ja dam taką małą 5:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania