Nadzwyczajna Lily (1)

Bardzo ważny dzień. Musisz pokazać się od jak najlepszej strony!

Dziewczyna spojrzała triumfalnie w lustro, patrząc w swoje jasnoniebieskie oczy, które komponowały się z blond włosami i prostą troszeczkę krzywo przyciętą grzywką. Uśmiechnęła się lekko sama do siebie.

- Lily Samantho Coleman, idziesz do nowej szkoły! - powiedziała zdecydowanie i odeszła od lustra. Chwyciła plecak oraz jabłko na drogę i wyszła ze skromnego małego domu.

 

Pogoda niestety nie była zbyt łaskawa i mocny wiatr bezlitośnie popsuł jej idealnie ułożone włosy. Lily mruknęła coś pod nosem zirytowana i już mocniejszym krokiem szła w stronę szkoły.

Przeszła przez świeżo co robiony most, park który nie obfitował w dużą ilość drzew, oraz dom starców. W końcu ujrzała przed sobą kremowy, świeżo co remontowany budynek. Miał dwa boiska oraz przy ścianie stały automaty z przekąskami.

Weszła przez bramę omijając ozdobne kwiaty, a wtedy weszła do szkoły. Ujrzała zwykły jak w każdej szkole korytarz przepełniony uczniami którzy załatwiali swoje sprawy.

Chrząknęła cichutko. Podciągnęła swój rękaw od bluzki, by zobaczyć napis na ręce "SALA 134".

Szła przez hol patrząc się na drzwi od klas, na których widniały numerki. Zatrzymała się gdy zobaczyła to czego szukała. Położyła plecak pod ścianę i usiadła. Zauważyła że wszyscy którzy także pod nią siedzieli, wlepiali w nią wzrok najwyraźniej zaciekawieni. Lily zobaczyła że oprócz nowych rówieśników, spogląda na nią również woźny. Był to jakiś starszy pan o niezbyt miłym wyrazie twarzy.

Nagle jego oczy zrobiły się czerwone, a dziewczyna wzdrygnęła się. Otarła oczy dłońmi, a staruszek gdzieś odszedł. Lily uśmiechnęła się sama do siebie: Przez ten stres związany z nowym miejscem, spowodował że zaczyna mieć halucynacje.

Nagle zadzwonił głośny dzwonek który wypełnił całą szkołę. Każdy spieszył się by zdążyć na lekcje.

Nadeszła jakaś niska kobieta w brązowych włosach i niebieskich oczach. Miała na oko z 59 lat, ponieważ posiadała dużo zmarszczek. Otworzyła drzwi od klasy i wszyscy uczniowie weszli. Lily rozejrzała się, każdy zajął jakieś miejsca przy ławce, a nastolatka stała jak kołek przy ścianie. Nie zauważyła jak podchodzi do niej pani.

- Lily Coleman, zgadza się? - spytała z uśmiechem na twarzy.

Dziewczyna nieśmiało pokiwała głową.

Nauczycielka odwróciła się do klasy i poprosiła o ciszę.

- Oto wasza nowa koleżanka, Lily - powiedziała głośno i wskazała ją. Klasa uśmiechała się do niej życzliwie. W środku blondynka czuła ulgę, ponieważ spodziewała się że będą tu jakieś puste lalunie.

- Zajmij miejsce koło Sophie.

Dziewczyna z prędkością światła usiadła do ławki która była najbardziej niewidocznym miejscem w klasie.

Lekcja biologii się zaczęła.

Lily przez cały czas udawała skupioną, ale ukradkiem spoglądała na dziewczynę obok niej. Miała krótkie brązowe włosy oraz zielone oczy. Ubrana była w niebieskie szorty oraz białą bluzkę bez rękawów. Nie miała nałożonego makijażu ani pomalowanych paznokci. Wyglądała naturalnie i przyjaźnie.

Gdy Lily oceniała w duchu koleżankę z boku, poczuła nagły okropny ból głowy. Krzyknęła cicho i osunęła się na podłogę, zamykając oczy. Wszyscy w klasie jak na komendę odwrócili się, a do dziewczyny podbiegła nauczycielka.

- Co się stało? - spytała zdezorientowana pomagając jej wstać.

Nawet dziewczyna z boku patrzyła zdziwiona.

- T-to tylko ból głowy. Mam tak często - skłamała Lily. Pierwszy raz w życiu tak bolała ją głowa.

Jednak kobiecina nie słuchała i spojrzała na brunetkę.

- Pomóż jej iść do pielęgniarki.

Lily nie czuła już bólu (przez co była zupełnie zaskoczona) i upierała się że nie musi iść. Jednak nauczycielka postawiła na swoim, przez co minutę później Lily szła razem z Sophie przez korytarz.

Słychać było tylko odgłos ich butów, przez które Lily czuła się zażenowana. Przez jej głupi chwilowy ból głowy ta dziewczyna musiała stracić cenną lekcję i iść z nią do higienistki!

Jednak gdy blondynka ukradkiem spojrzała na krótkowłosą, spostrzegła że jest uśmiechnięta.

Dotarły do końca korytarza i zeszły po schodach w dół. Nowa była zdziwiona położeniem gabinetu. Nie mogła uwierzyć że tam mógł ktoś przebywać. I miała rację. Stanęły na końcu opuszczenego korytarza. Sophie była przed nią, jednak już nie uśmiechając się. Lily trochę zaniepokojna zaczęła się nerwowo rozglądać. Nagle dziewczyna z krótkimi włosami uniosła się do góry. Blondynka zaczęła krzyczeć przerażona, przylegając do ściany. Oczy Sophie zaświeciły oślepiającym blaskiem.

- LILY COLEMAN, PRZEKAZUJE CI COŚ CO POWINNAŚ MIEĆ OD ZAWSZE! - Wykrzyknęła zmienionym głosem. Lily była wystraszona i zdenerwowana. Upadła na kolana oślepiona.

Zobaczyła jak z rąk tamtej dziewczyny wylatuje źródło białego światła skierowanego w jej głowę, i chwilę później zobaczyła tylko ciemność...

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Radziwił 18.07.2015
    Fajnie napisane ale jeśli horror to słaby.
  • xMadelinex 18.07.2015
    Nie, nie, to nie horror hah :D
  • Radziwił 18.07.2015
    Spoko. Fajne opowiadanie. Jak napiszesz więcej chętnie przeczytam.
  • xMadelinex 18.07.2015
    Oczywiście, jutro zamierzam :)
  • Radziwił 18.07.2015
    Ja też dzisiaj dwa opowiadania wysłałem. Drugie czeka na potwierdzenie.
  • xMadelinex 18.07.2015
    Zobaczę :)
  • Radziwił 18.07.2015
    Zapraszam tylko gdy je wysłałem nie byłem jeszcze tu zarejestrowany
  • xMadelinex 18.07.2015
    A jak się nazywa?
  • Radziwił 18.07.2015
    Esgaroth cz. I
  • xMadelinex 18.07.2015
    Dzięki :)
  • Radziwił 18.07.2015
    Nie ma sprawy. A jak długą serie planujesz ?
  • xMadelinex 18.07.2015
    Hm, w sumie to nie mam pojęcia :D Zobaczę jak rozwinie się akcja i wymyślę :)
  • Radziwił 18.07.2015
    Tylko szczerze nie rób horroru z tego. Raz że ciężko a dwa że słowem pisanym nikogo niewystraszysz. To nie to co ta muzyka w filmie i te sceny dramatyczne.
  • xMadelinex 18.07.2015
    Tak, to nie w moim stylu :)
    Piszę tylko opowiadania fantasy ;)
  • Radziwił 18.07.2015
    Ja dopiero zaczynam.
  • Anonim 18.07.2015
    jedna uwaga, dodaj nauczycielce co najmniej 10 lat do jej wieku, 45-letnia kobieta, w ogóle każdy 45-latek nie ma jeszcze wielu zmarszczek :)
  • Chris 18.07.2015
    Zgadzam się z Filipem, to mnie najbardziej uderzyło. Przed wstawieniem przeczytaj tekst jeszcze raz, ponieważ czasem układasz dziwne zdania, albo w zestawieniu nieco dziwnie brzmią, ale moje odczucie. Czy to jest xała historia? Może jakiś ciąg dalszy? Fajny pomysł i skusiłaś mnie imieniem Lili ;) 4
  • wolfie 18.07.2015
    Dla mnie w tym opowiadaniu jest zdecydowanie za mało opisów - postaraj się nad tym popracować. Za wadę mogę również uznać to, że akcja leci trochę za szybko. Historia na razie mnie nie porwała, więc zostawiam 3 ;)
  • xMadelinex 18.07.2015
    Oczywiście że to nie jest jeszcze koniec historii :)
    A nad opisami i układaniem zdań oczywiście po pracuje :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania