Niczego ani nikogo
Źle czuję się z dotykiem dłoni
Dotykaj mnie wzrokiem
Jeśli chcesz końca
Ja będę szła właściwie po nic
Rytmicznym krokiem
W stronę słońca
Nie jestem spragniona miłości
Chcę tylko człowieka
Który mnie schowa
Takiego który spala mosty
I ucieka
Gdy obciąży go głowa
Chcę by widział we mnie złe strony
Nie dobre tylko
Bo złych mam więcej
By między nimi zawiesił zasłony
By nie było pomyłką
Że leczył moje serce
Żeby nie patrzył bezczynnie
Kiedy nie walczę
Zawzięcie o swoje
A to moje tylko płynie
Ja tylko patrzę
Przestaje być moje
Chcę kogoś kto mnie nauczy
Cieszyć się dniem
I na wczoraj nie patrzeć
To nie wyjdzie
Na pewno nie wyjdzie
Bo sprawia to tylko jedno brzmienie głosu
Tylko tego brzmienia chcę
Tylko jego
Który zadał mi najwięcej ciosów
Nie nie
Przecież nie potrzebuję
Niczego ani nikogo
Poza zdjęciem kogoś bliskiego z oderwaną
głową
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania