Nie
Zabierz wzrok,
nie wiem, gdzie mam się schować.
Zawsze wiem, co mam powiedzieć,
a tymczasem dziś nie umiem ubrać w słowa..
Twój wzrok prześwietla moje najskrytsze myśli
i boję się spojrzeć,
gdy mi się przyśnisz
o niczym nie wspomnę.
Zabierz wzrok,
bo tonę w deszczu Twoich rzęs.
Zaklinam się, by nie spoglądać,
lecz kusi każdy kęs...
Chcę czytać w myślach,
bo nie znam przyczyny
i jestem tak bliska
poniesienia winy.
Zabierz wzrok, mówię,
nie drażnij mnie dłużej.
Chcę spać spokojnie,
nie myśleć o Twej skórze,
o dłoniach i ustach i niezrozumieniach.
Chcę się zaciągnąć...
Nie dajesz mi wytchnienia,
ukradłeś moją wolność.
Zabierz wzrok,
nie jestem warta.
Bezduszna, zużyta,
doszczętnie podarta.
Biorę i odrzucam bezładnie,
tak zepsuta do szpiku kości,
że samym spoglądaniem na mnie
tracisz na wartości.
Komentarze (29)
"Zaklinam się by nie spoglądać," - po "się"
"Zabierz wzrok mówię," - po "wzrok"
Niestety jeden przecinek wewnątrz tekstu wymusza wszystkie inne. Przeczytałam Twoją odpowiedź pod spodem i szczerze mówiąc, podziwiam Cię, że potrafisz pisać w smutku, wściekłości czy rozedrganiu. Ja z kolei siadam do pisania tylko w dobrym nastroju, inaczej nie potrafię. Sam wiersz dość przykry i nasycony emocjami. Doskonale udało Ci się je ukazać. Zostawiam 5 i cieszę się, że to, co złe, już minęło :)
To samo mogłabym powiedzieć Tobie. Ja nigdy nie cieszę się aż tak bardzo, by napisać wiersz. Tylko dogłębne emocje przywołują wenę.
Dziękuję za ocenę i miłe słowo :) Pozdrawiam :)
Ciekawe, że jedni potrzebują silnego bodźca, żeby coś naskrobać, inni zaś są tak przejęci światem realnym, że na fikcję nie ma miejsca.
Nie masz za co dziękować :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania