Nie.

Nie napiszę kolejny raz...

O miłości, której tak bardzo mi brak.

Nie napiszę znów...

O rycerzu co został w środku mego snu.

Nie opowiem ci znów...

Historii, którą pewnie już na pamięć znasz.

Bo nadszedł taki w życiu czas.

By wykrzyczeć światu w twarz.

 

Nie mogę więcej od ciebie chcieć!

Bo ty dawałeś mi wszystko.

A ja ślepa byłam ja ćma.

Która czując, że śmierć jest blisko.

Jeszcze bliżej ognia się pcha.

 

Nie napiszę kolejny raz...

O tym, że nie ma już mnie.

Nie zaśpiewam ostatni raz...

O tym, jak bardzo chciałam mieć.

Kogoś z kim, przeżyłabym najgorszą z zim!

Kogoś za kim, poszłabym na koniec świat.

I tam nieudolnie próbowała.

Odtworzyć minione lata.

Lecz dziś przyszedł taki czas.

W którym nie mogę już.

 

Mieć pretensji do globu srebrnego.

Bo on mi dawał szczęścia garść.

Tylko, ja gubiłam je.

Byłam, ćmą co dążyła do celu.

Na oślep!

I jak ona spaliłam się.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania