Nie Julia Nie Romeo

samotnie plącząc wszystko w sobie dusiła,

krople deszczu ją kochały bo łzy z jej oczów zmywały,

tańcząc w masce twarz swą ukrywała,

spokojna za dnia plącząca co noc,

co noc umierała, co dnia się rodziła,

z dnia na dzień życie szarzało,

nie umiała zapomnieć bólu tamtej utraty,

wzięła nóż poszła skończyć to już,

on tam stal cały czas płakał,

podeszła do niego wbiegła mu w ramiona wiedząc że to ona,

powiedziała "nie będę twoja już",

ze łzami w oczach nóż w pierś przyłożyła,

ucisk mocny poczuła troski zakończyła,

leżąc tak żywot swój kończyła.

 

spotkał ją, boleśnie wiedząc, że to będzie on,

wbiegła mu w ramiona jakby poczuła się zraniona,

on przytulił słodko całując,

ona spojrzała na niego, stwierdzając "nie będę twoja już",

szarpnął ją mocno dłońmi ujrzał krew na jej skroni,

po czym rozległ się upadek,

krew z piersi się wydostaje,

upadla z nożem w reku,

marzenia krew zalewa,

on zaś upadł w rozpaczy głaszcząc włosy w krwi splatane,

nie mógł żyć,

chodził i pił dusza jego zamarła, kiedy ona umarła,

trzeciego dnia śmierć go spotkała,

w czoło dwa razy pocałowała i sznur dala,

on zaś pętle z niej zrobił gruba,

na szyi swej zawiesił by wszystkie troski zginęły wreszcie.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • NataliaO 20.02.2016
    trzeciego dnia śmierć go spotkała,
    w czoło dwa razy pocałowała i sznur dala,
    on zaś pętle z niej zrobił gruba,
    na szyi swej zawiesił by wszystkie troski zginęły wreszcie - dobry fragment; Trochę jakby spójności mi brakowało w tekście, był całkiem spoko 4:)
  • maglownik 20.02.2016
    Cieszy mnie że przypadł do gustu dawno temu napisałem inspiracją do napisania była Boska komedia Dantego.
  • Marzycielka29 20.02.2016
    Zgadzam się z NataliaO. Wiersz przyjemny i lekko napisany 4:)
  • maglownik 20.02.2016
    Dziękuję, że się podobało:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania