Nie marnuj życia...

Moja matka zawsze powtarzała: "nie marnuj życia", "ciesz się życiem" i najważniejsze "żyj". Zawsze pytałam się jej, jaki to ma sens. Ona tylko się uśmiechała i mówiła: "wielki". Na tym zawsze kończyły się nasze krótkie wymiany zdań. Wracałam zamyślona do pokoju i powtarzałam słowa rodzicielki. Po kilku latach zrozumiałam, co chciała mi przez to wytłumaczyć. Na łożu śmierci powiedziała mi, żebym robiła to, na co się jeszcze nie odważyłam. Zrozumiałam, że życiem trzeba się cieszyć, dopóki, się je ma...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania