Nie otwieraj okna
Każda noc była taka sama. Gdy tylko kładłem się spać czułem, że ktoś obserwuje mnie za oknem. Nigdy jednak nie odważyłem się do niego podejść i to sprawdzić. Próbowałem sobie wmówić, że wszystko jest dobrze, że to tylko urojenia w mojej głowie. Kupiłem nawet rolety na okna, ale to nic nie dawało. Bezsenność sprawiała, że w ciągu dnia byłem niekoncentrowany, a to odbiło się na moich wynikach w nauce. Gdy byłem już na skraju wyczerpania nerwowego przysiągłem sobie, że zakończę to raz na zawsze. Kolejnej nocy również czułem, że na zewnątrz ktoś wpatruje się we mnie. Wstałem i powoli zacząłem iść w stronę okna. Im byłem bliżej tym to okropne uczucie przybierało na sile. Nigdy dotąd nie byłem tak przerażony, w pewnej chwili moje nogi zaczęły odmawiać mi posłuszeństwa.
Nie mogłem zrobić najmniejszego kroku. Spojrzałem na zegarek, była trzecia w nocy. Okno było już na wyciągnięcie ręki. Powoli skierowałem dłoń w stronę uchwytu, jednak nie miałem odwagi, by je otworzyć. Wtedy pomyślałem o tych nieprzespanych nocach. O nieudanej próbie samobójczej o tym wszystkim, czego mogłem uniknąć, gdybym tylko w porę przezwyciężył swój lęk. Chwyciłem za uchwyt jeszcze raz i otworzyłem okno, po czym wyjrzałem na zewnątrz, ale nikogo tam nie było. Nagle poczułem jak przez jakby ktoś stanął obok mnie.
Nic nie widziałem, ale czułem, że nie jestem w pokoju sam. Zamknąłem okno i wtedy usłyszałem krzyki moich rodziców. Pobiegłem do ich sypialni, ale nie mogłem otworzyć drzwi. Waliłem w nie z całej siły, próbując dostać się do środka, ale to nic nie dawało. Dopiero gdy krzyki umilkły, drzwi jakby same się otworzyły. Gdy wszedłem zobaczyłem na zakrwawionym łóżku rozerwane ciała rodziców. Upadłem na kolana i z całej siły wrzasnąłem. Po chwili usłyszałem krzyk mojej młodszej siostry, ale nie próbowałem jej ratować. Usiadłem obok łózka i cierpliwie czekałem na swoja kolej.
Komentarze (10)
czy to wstęp do czegoś większego?
Postaraj się skupić bardziej na emocjach bohatera. Zamiast po prostu pisać, że był przerażony - pokaż objaw tego - czytelnik sam będzie miał szansę to poczuć .
"niekoncentrowany" - uciekło ci "s"
"Kupiłem nawet rolety na okna" — dwa zdania wcześniej; oknem/okna
"byłem niekoncentrowany" — rozkojarzony
"Gdy byłem już na skraju wyczerpania nerwowego przysiągłem sobie" — przecinek po "nerwowego"
"Im byłem bliżej tym to okropne" — przecinek po "bliżej"
"Nigdy dotąd nie byłem tak przerażony" — poprzednie zdanie; byłem/byłem
"w pewnej chwili moje nogi zaczęły odmawiać mi posłuszeństwa." — proponuję to przenieść niżej, jako rozpoczęcie nowego akapitu
"O nieudanej próbie samobójczej o tym wszystkim," — przecinek po "samobójczej"
"Nagle poczułem jak przez jakby ktoś stanął obok mnie." -> Nagle poczułem, jak ktoś staje obok mnie.
"Gdy wszedłem zobaczyłem na zakrwawionym łóżku rozerwane ciała rodziców." — przecinek po "wszedłem"
"Usiadłem obok łózka" -> łóżka
"cierpliwie czekałem na swoja kolej." — swoją
Gdyby rozwinąć to bardziej, byłoby dobrze, a jak na razie jest słabo. Ani to straszne, ani skłaniające do refleksji, takie trochę nijakie. Kilka zdań o przestraszonym bohaterze, który czeka na śmierć. Pomimo zabicia rodziców i rodzeństwa nie odczułam nic, a chyba powinnam. Zamiast wszystko nazywać — pokaż to nam, niech wyobraźnia działa i sprawia, że ja także odczuję strach, uronię łzę. Zamknij oczy, policz do dziesięciu i z nową dawką energii usiądź do tego tekstu. Spraw, aby się wyróżniał, został mi w pamięci! Powodzenia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania