nie wiersz I
na podartej kartce
nabazgrane trzy rozmazane kreski
raz po raz spada na nie delikatna szklana kropla
na dźwięk zgryźliwego kaszlu rozdzierającego zmysły tusz rozmywa się
i kapie
w powietrzu unosi się zapach
czerwonej cieczy zmieszanej z wonią alkoholu
on chwyta małe płuca
i dusi
zimny policzek przywiera do przesiąkniętej dymem wypalonego zioła poszarpanej firany
tworzą się marzenia
tworzy się poezja
Komentarze (5)
Smutny obraz, ale tchnie od niego prawdziwością. Ciekawy. Mam tylko wątpliwość do słowa "zioło" . Jakoś mocno wybrzmiewa w zestawieniu do innych określeń, które są raczej z innej, "wyższej" półki. 4.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania