nie za krótko nie za długo
spotykamy się co miesiąc i nigdy nie trwa to dłużej niż
pół godziny ale bezruch siedzenia przed lustrem
rozciąga sekundy w minuty
'skracamy baczki?' myślę o wygnaniu arian z rzeczypospolitej
dano im trzy lata a potem skrócono czas do dwóch
trzeba pojechać do biblioteki narodowej zebrać źródła
do artykułu na wczoraj
'zostawiamy górę?' zapomniałem kupić matce kwiaty
na imieniny o! marcysię trzeba wysterylizować
smukłe palce młode dłonie na mojej głowie
czuję kołatanie serca od jurnych wrzasków zwierzęcia
w noce bezsenne i czy to zgrubienie namacane w ciemności
pod skórą okaże się rakiem? Tyle sprawozdań muszę
wysłać do następnego piątku
wreszcie 'koniec' upragniony koniec
młode palce smukłe palce stukają w kasę
o! 'rachunek dla pana' a przecież inne rachunki
leżą na stole od tygodnia razem z ulotkami
wyjętymi z pocztowej skrzynki
'niech mi pani powie' ile kosztuje rozwiązanie
wszystkich sznurowadeł i sczyszczenie mojej
karty z druku do samej białości
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania