Nie zmieniaj się.

Moja dziewczyna, została moją, bo urzekła mnie swym autentycznym zachowaniem. Najbardziej mnie pociągają takie dziewczyny , które umieją kreować swe życie.

Zauważyłem ją w bibliotece, kiedy musiałem napisać, jakiś idiotyczny referat.

Pomyślałem, że to typowy szarak, co kuje i mamusi chce zaimponować, jak to pani ją chwali, bo tablicę zaprojektowała, no w ogóle by się poniżyła byle być na piedestale faworytek pani.

Ale to było jak w tym powiedzeniu, że nie wszyscy których zobaczysz w knajpie, to pijacy, może tam być wielu, wpadających sporadycznie.

Porozmawiałem z nią, tak raczej by się upewnić, ze to ktoś z innej bajki, a…

Tak, tak, to ona swymi spostrzeżeniami, na temat literatury, a zwłaszcza porównań do swego życia, pokazała mi inny świat. Że można to mieć za drogowskaz, do samokontroli swych rządzy, pragnień, a marzenia wiązać z pięknymi wyobrażeniami bohaterów książek.

Tak się poznaliśmy, spędzaliśmy wiele czasu i dobrze mi było bo się rozumieliśmy . Wiadomo że jak to młodzi były i tarcia kłótnie ale miały one merytoryczne podstawy , prowadziły do konsensusu były zawsze racjonalne, bo chcieliśmy udowodnić co chcemy, jak widzimy sprawę. Na szczęście nie za cenę zaciekłości,byle moje na wierzchu przez cały czas, bo ja to wiem najlepiej. Umieliśmy ustępować ,częściej ona szła na kompromis co nie jest powodem dla mnie do dumy ale tak było.

Były chwile i mam tego świadomość, które chcę zapomnieć, ale najwięcej tych pięknych i niezapomnianych .

To ona potrafiła mnie zabrać, do Domu Kultury na operetkę „KARCZMARECZKA” z okazji DNI Adama Didura. Wiem że teraz kiwasz głową z politowaniem, bo to wycięcie dwóch godzin z życiorysu, dno osłabiająca atmosfera i w ogóle.

Ja też tak pomyślałam, że ja i operetka to nieporozumienie ,gdy takie darcie słyszę w telewizji to zmieniam kanał na „VIVE ‘ „ NACIONAL .” „EUROSPORT .” byle nie to. Ale jednak poszedłem i powiem że mimo zastrzeżeń, że mogę nie być przy oklaskach na zakończenie, to zostałem mile zaskoczony.

Ten wystrój szyk światła nagłośnienie piękne stroje i ja ignorant, z gumą w buzi i jeansach przy gościach w garniturach i kobietach w kreacjach. Pomyślałem o ich trudzie próbach i zrozumiałem, że oprócz potańcówek powinienem, choć od święta się nawdychać tej kultury.

..Na Błoniach ma występ zespół BRATHANKI, mimo opadów deszczu i przenikliwego chłodu który przechodził przez kości to..’ W kinie Lublinie całuj mnie ”dosłownie i w przenośni to robiłem.

Zapomniałam że rano jest zwykły dzień że trzeba się znowu zmagać z rutyną bo byłem jakby gdzie indziej. A Halinka Mlynkova jak DIVA na żywo też piękna i taka serdeczna bisuje uśmiecha się i widać że to nie sztuczne. Po koncercie mówi do niej :- „Poczekaj chwileczkę .” Porozpychałem się i poszedlem do kolegi który był ochroniarzem a on mnie wpuścił za kulisy . Wyszedłem po chwili i pokazałem jej serwetkę na której był autograf z dedykacją o treści : - „NAJCUDOWNIEJSZEJ DZIEWCZYNIE JOLI - HALINKA MLYNKOVA.”..

Powiedziałem jej kiedyś ,że nie może być tak że tylko nauka, kursy a musi zadbać o tężyznę fizyczną i dlatego coś będziemy robić.

W każdą środę łyżwy i wypad na taflę , niMoja dziewczyna, została moją, bo urzekła mnie swym autentycznym zachowaniem. Najbardziej mnie pociągają takie dziewczyny , które umieją kreować swe życie.

Zauważyłem ją w bibliotece, kiedy musiałem napisać, jakiś idiotyczny referat.

Pomyślałem, że to typowy szarak, co kuje i mamusi chce zaimponować, jak to pani ją chwali, bo tablicę zaprojektowała, no w ogóle by się poniżyła byle być na piedestale faworytek pani.

Ale to było jak w tym powiedzeniu, że nie wszyscy których zobaczysz w knajpie, to pijacy, może tam być wielu, wpadających sporadycznie.

Porozmawiałem z nią, tak raczej by się upewnić, ze to ktoś z innej bajki, a…

Tak, tak, to ona swymi spostrzeżeniami, na temat literatury, a zwłaszcza porównań do swego życia, pokazała mi inny świat. Że można to mieć za drogowskaz, do samokontroli swych rządzy, pragnień, a marzenia wiązać z pięknymi wyobrażeniami bohaterów książek.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tak się poznaliśmy, spędzaliśmy wiele czasu i dobrze mi było bo się rozumieliśmy . Wiadomo że jak to młodzi były i tarcia kłótnie ale miały one merytoryczne podstawy , prowadziły do konsensusu były zawsze racjonalne, bo chcieliśmy udowodnić co chcemy, jak widzimy sprawę. Na szczęście nie za cenę zaciekłości,byle moje na wierzchu przez cały czas, bo ja to wiem najlepiej. Umieliśmy ustępować ,częściej ona szła na kompromis co nie jest powodem dla mnie do dumy ale tak było.

Były chwile i mam tego świadomość, które chcę zapomnieć, ale najwięcej tych pięknych i niezapomnianych .

To ona potrafiła mnie zabrać, do Domu Kultury na operetkę „KARCZMARECZKA” z okazji DNI Adama Didura. Wiem że teraz kiwasz głową z politowaniem, bo to wycięcie dwóch godzin z życiorysu, dno osłabiająca atmosfera i w ogóle.

Ja też tak pomyślałam, że ja i operetka to nieporozumienie ,gdy takie darcie słyszę w telewizji to zmieniam kanał na „VIVE ‘ „ NACIONAL .” „EUROSPORT .” byle nie to. Ale jednak poszedłem i powiem że mimo zastrzeżeń, że mogę nie być przy oklaskach na zakończenie, to zostałem mile zaskoczony.

Ten wystrój szyk światła nagłośnienie piękne stroje i ja ignorant, z gumą w buzi i jeansach przy gościach w garniturach i kobietach w kreacjach. Pomyślałem o ich trudzie próbach i zrozumiałem, że oprócz potańcówek powinienem, choć od święta się nawdychać tej kultury.

..Na Błoniach ma występ zespół BRATHANKI, mimo opadów deszczu i przenikliwego chłodu który przechodził przez kości to..’ W kinie Lublinie całuj mnie ”dosłownie i w przenośni to robiłem.

Zapomniałam że rano jest zwykły dzień że trzeba się znowu zmagać z rutyną bo byłem jakby gdzie indziej. A Halinka Mlynkova jak DIVA na żywo też piękna i taka serdeczna bisuje uśmiecha się i widać że to nie sztuczne. Po koncercie mówi do niej :- „Poczekaj chwileczkę .” Porozpychałem się i poszedlem do kolegi który był ochroniarzem a on mnie wpuścił za kulisy . Wyszedłem po chwili i pokazałem jej serwetkę na której był autograf z dedykacją o treści : - „NAJCUDOWNIEJSZEJ DZIEWCZYNIE JOLI - HALINKA MLYNKOVA.”..

Powiedziałem jej kiedyś ,że nie może być tak że tylko nauka, kursy a musi zadbać o tężyznę fizyczną i dlatego coś będziemy robić.

W każdą środę łyżwy i wypad na taflę , nie było zmiłuj się że to klęska, zbyt wiele dla niej. Najpierw orły gleba i powstań by tak do skutku trenować i masować pupę. Była cierpliwa i wytrzymała, aż się doczekałem, że sama wyjechała na lód i tak zostało do dziś. .

A ona, jak się starała?

Za długo by mówić, więc powiem ,że jest lepiej niż z innymi które przy niej były monotematyczne.

Kocham Cię moja dziewczyno.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Miła 21.05.2016
    Romantyczne 5 ;)
  • Ula 21.05.2016
    Dziękuję, za kolejne wejście. A romantyczne miało być, bo takie chwile warto przeżyć.
  • Dziękuję Ci, Robercie, za czas poświęcony moim opowiadaniom. Dziękuję Ci za ślad w postaci osobistych przemyśleń. Patrzę dzisiaj na wykreowanych w swojej wyobraźni bohaterów Twoimi oczami i jest to dla mnie wartościowe doświadczenie.

    Jesteśmy odrębnymi jednostkami, których cechy szczególne uwypuklają się podczas konfrontacji z drugim człowiekiem. Na czym polega pełne doświadczenie innej istoty ludzkiej? Czy to jest świeża myśl? Rozproszenie? Potrzeba stopniowego odkrywania zasłony (tajemnicy) – ale nigdy do końca? Co się stanie, gdy chłodny umysł napotka histeryczne emocje? Co ze zdarzaniami, które nigdy nie miały miejsca, a jednak zaważyły na losie konkretnego człowieka? Co z mocą sprawczą słów, które nigdy nie zostały wypowiedziane?

    Wyznam Ci, że ja już nie piszę, ponieważ tym pisaniem (wybacz) zgwałciłam samą siebie...

    Pozdrawiam Cię, Robercie.
  • Ritha 22.05.2016
    5 za szczerość i romantyczność:)
  • Ula 22.05.2016
    Dziękuję Ci Ritho, mam nadzieję ,że jeszcze dziś, będę miał okazję przeczytać Twoje "Rozterki"?
  • Ritha 22.05.2016
    Na pewno tak ;)
  • Ula 22.05.2016
    Lubię zdecydowanych ludzi, tak trzymaj. Czekam i liczę na wiele.
  • ogonek, 22.05.2016
    Zaintrygowały mnie kilkukrotne powtórzenia niektórych zdań i fragmentów tekstu. Czy to jest zamierzone? Czy też tak zwany "wypadek przy pracy", ewentualnie korekcie, obróbce tekstu? Pozdrawiam
  • Ula 22.05.2016
    Chaos, pośpiech , to mój wyznacznik, więc i te moje wypociny czasem się powtarzają. Dzięki za zainteresowanie, to mile.
  • Czytam uważnie każdy Twój komentarz. Pozwolę sobie zamieścić następujące cytaty:

    „Dlaczego osoba, która w tak piękny sposób umie zaciekawić czytającego, która ma dar przelania uczuć, tak subtelnie wprowadzając nas w świat fantazji, zapachami, strojami, kolorami, penetruje patologię.”
    Kobiety u Ciebie są zgorzkniałe, mściwe, bardziej ranią siebie niż ich " oprawców"?

    Tak, stałam się kronikarzem zachowań odbiegających od normy. One istnieją i mają swoje przyczyny. Każde z opowiadań winno być opatrzone suplementem, w którym zostaną wyraźnie pokazane negatywne konsekwencje postaw niezgodnych z zasadami moralnymi. Tak, uważam, że zasady są ważne. Wyrachowanie, oszustwa i akty odwetowe niszczą psychikę człowieka.
    Nie jestem zwolenniczką teorii walki płci. Jestem zdania, że zarówno kobiety jak i mężczyźni są zdolni do szlachetnych lub nikczemnych uczynków. Różnimy się pod pewnymi względami, lecz człowieczeństwo zobowiązuje nas wszystkich do takich a nie innych postaw życiowych.

    Dziękuję Ci za wszystkie komentarze i przede wszystkim za trzeźwe spojrzenie na moją twórczość.
  • Moją domeną nie są moralitety ani poradniki, jak stworzyć udany związek:) Przyjmij proszę, że Adela to mroczna namiętność i ślepe żądze. Proszę, nie wiń za moją kreację innych kobiet - nie szukaj u mnie generalnego portretu kobiecości.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania