Niechciane wyrazy
„Pojedyńczy, narazie, napewno, sie, cie, poczym, rządać, pare, wogóle, z przed, z resztą, spowrotem, nielada, w każdym bądź razie, poprostu, możnaby, nie prawda”. To niechciane wyrazy, zwroty wyrażenia. Te, które bezwzględnie tępimy. Te, którymi bezlitośnie pogardzamy. Piętnujemy je i zabijamy, niszcząc oraz skazując na wieczne potępienie i wygnanie. Zamykamy je w klatkach, nie mając odwagi choćby przyznać, iż są one niczym więcej jak wynikiem naszej własnej głupoty i ignorancji. Dziećmi, które rodzą się z nasienia naszych niedoskonałości i które pozostając niewinne swych rzekomych zbrodni, muszą cierpieć konsekwencje podarowanej im przez nas bezmyślnie ułomnej natury. Nikomu przez ani milisekundę nie przyjdzie na myśl choćby zastanowić się, jak muszą się one czuć. Jak puste, niechciane i zapomniane okazują się być. Nikt nie wie, z poczuciem jak wielkiej beznadziejności i porażki przychodzi im przeżywać kolejne, mroczne dni ich nic niewartej egzystencji. Umierając w ciasnych klatkach, ciemnych lochach, desperacko walczą o przetrwanie, pragnąc zachować choć najmniejsze tchnienie, tlącego się w nich nikle życia. Od urodzenia skazane przez nas na powolny i bolesny koniec, nie poddają się jednak. Na horyzoncie pojawia się dla nich bowiem nadzieja. Coraz wyraźniej iskrzący promyk łaski. Czy oto na ratunek przychodzi im nowe pokolenie?
Komentarze (14)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania