Niedogon

przeklęta wieńcóweczka. od tygodnia w moim

koślawym sercu rosną wieżowce, katedry

o ślepych, bo pozbawionych barwionego szkła

rozetach, strzeliste butle. niektóre są pełne zawiesiny.

 

wskakuję do jednej, jak do basenu.

prostopadłościenna. nurkuję w mętnocie.

 

tfu, cierpkie to i pali w skórę. w dodatku – pełne

fuzli. wyrywam się z mordą ku słońcu, niczym delfin

celuję nosem prosto w niebo. dłuższą chwilę

zawisam w powietrzu. i siuup - w inną szyjkę.

tym razem: perfumy, aż idzie się udusić od ich

ciężkiego zapachu!

 

znowu uciekam pod chmury. trzecie podejście.

butla, do której napluli wiecznie kłócący się fani

logomachii (czerwona gwiazda na czubku choinki

jest bardziej radziecka czy sowiecka?). co za syf!

 

ostatnia próba. trafiam do wnętrza roztrzaskanego

parę dni temu wazonu (nie chciałem, by koty

dobrały się do pełnej miednicy mięcha, ale

zamiast wynieść ją do pokoju – postawiłem

wysoko na szafce kuchennej, niestety,

przez nieuwagę strącając gliniucha. rozpadł się

w drzazgi, bo nawet nie skorupy,

jakby zdetonowany od środka).

 

i lecę w niedalekiej przeszłości. wiem, że finał nie

będzie tak tragiczny, jak mogłoby się wydawać.

 

któregoś dnia obudzę się i stwierdzę, że w moim

sercu jest pełno dziur: sale lekcyjne, mieszkania

do wynajęcia, pokoje na godziny. wieżowce wchłoną się,

rozpuszczą we krwi. po drogach utwardzonych gruzem

ze zburzonych katedr będą kursować samosterujące

samochody. mało ważne, skąd i dokąd.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Katedry po roztrzaskanych wazonach, opuszczonych już salach lekcyjnych, to opowieści, które zbudowaliśmy w sercach. Może i nam jakoś trochę szkodzą na zdrowie, ale jak my je lubimy.
    Opowieść o wazonie, misie mięsa i kotach, wsadzona do wiersza, to przecież katedra zbudowana dla zapomnianego, trzymanego gdzieś na kuchennej szafce, starego dzbanka z gliny.
    Wyjęta z serca do wiersza, zostawiła po sobie dziurkę.
    Nieźle zamieszałeś w wierszu, bardzo mi się podoba.
  • Florian Konrad dwa lata temu
    Dziękuję. To na faktach. Drzazgi z wazonu do dziś pewnie można znaleźć w zakamarkach kuchni
  • sekator dwa lata temu
    ja bym wolał okruchy wazonu
  • Florian Konrad dwa lata temu
    Przyjedź do mnie przed 21. - wtedy zabierają śmieci :))))))
  • sekator dwa lata temu
    Florian Konrad pojechałeś mi przy samej dwunastnicy
  • Florian Konrad dwa lata temu
    :)))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania