Zgodzę się, że było świetnie i nostalgicznie. Mało było opisów, podobały mi się i plus, że nie przekoloryzowałeś ich.
Ten dialog miał piękną barwę:
" - Uwolniłaś się — powiedział.
- Tak, aby pokazać temu chłopcu, co w nim drzemie.
- Moja ty słodka istoto. Nie wydobyłaś się z kopalni jego emocji nadaremno. Uwolniłaś się, by złamać mnie. "
Mile zaskoczony jestem. Zdumiony.
Niby tamte opowiadania mają to samo co tutaj, podobny schemat. Jednak to było dzieło.
Dialog jest perfekcyjny choć prosty.
"- Pozbyłem się jej, ale ona dalej będzie drzemać w tobie. W czeluści twoich emocji. Nie pozwól jej kontrolować umysłu. Ja jestem twoim najbliższym przyjacielem, potrzebujesz mnie jak wody. Jestem z tobą od momentu, gdy się urodziłeś. Kochasz nienawidzić. Ja właśnie jestem nienawiścią. "
Jak lubisz lekkie klimaty grozy to polecam te starsze jak i nowsze. Krwawy Sędzia jest takim kryminał/thriller średnio z niego zadowolony jestem :) Ale, co do tego opowiadania, to sądziłem, że jest słabe :o Dziękuje :)
"Nie ważne, jaką ilością zostaliśmy nasyceni"- nieważne*
"Pewnej nocy, nie mogłem zasnąć" - bez przecinka
"Złość i ból był mi bliski jak nigdy dotąd." - były mi bliskie*, bo mamy dwa odczucia
"Wysoka o czerwonych włosach, aż po pas" - ten przecinek wędruje za "wysoka"
"- Kim ty do cholery jesteś?" - "do cholery" ubieramy we wtrącenie
"pojawi się mój brat — podeszła do mnie szepcząc." - przecinek po "mnie" + Podeszła i kropka, bo czynność niegębowa
"Poczułem jakby moja klatka piersiowa, unosiła się" - ten przecinek wędruje za "poczułem"
"krew, dostając się także do buzi, przechyliłem głowę i wyplułem całkiem sporą ilość. Krew" - krew x2
"Złapał ją za szyje" - szyję*
"zaczął kręcić nim rozłupując je" - przecinek po "nim"
"Zapomnij jak ma na imię" - po "zapomnij"
"- Ale, kim ty jesteś. Czemu, ją zabiłeś?" - bez przecinków
"zaczął machać rękoma rozpraszając ciemność" - przecinek po "rękoma"
"Bo w końcu my też lubimy, nienawiść." - bez przecinka
Lubię czytać Twoje starsze teksty. Obiektywnie powiem, że są gorsze jakościowo, ale może właśnie to mi się w nich podoba. Spoglądam na nie przez pryzmat tego, co tworzysz teraz i to troszkę tak, jakby obserwować feniksa odradzającego się z popiołów. Zdaję sobie sprawę, że większość moich tłumaczeń przy błędach nie jest jakoś bardzo rozbudowana, ale to dlatego, żebyś tylko wiedział, czemu zwróciłam uwagę, bo pewnie teraz sam byś to zauważył na swoim poziomie. I mimo tych błędów i krwistej atmosfery panującej w Twoich opowiadaniach jestem dziwnie zrelaksowana, kiedy tak słucham ulubionej muzyki i czytam. Zakończenie jak zwykle bardzo mi się podoba, sam pomysł z personifikacją negatywnych uczuć jest dosyć urzekający i ma bardzo duży potencjał. Troszkę jednak zjawiło się tych błędów i na tym etapie zdarzało Ci się bardzo specyficznie bawić się szykiem zdań, ale zostawiam taką solidną czwórkę :)
Komentarze (8)
Ten dialog miał piękną barwę:
" - Uwolniłaś się — powiedział.
- Tak, aby pokazać temu chłopcu, co w nim drzemie.
- Moja ty słodka istoto. Nie wydobyłaś się z kopalni jego emocji nadaremno. Uwolniłaś się, by złamać mnie. "
Dam 5.
Niby tamte opowiadania mają to samo co tutaj, podobny schemat. Jednak to było dzieło.
Dialog jest perfekcyjny choć prosty.
"- Pozbyłem się jej, ale ona dalej będzie drzemać w tobie. W czeluści twoich emocji. Nie pozwól jej kontrolować umysłu. Ja jestem twoim najbliższym przyjacielem, potrzebujesz mnie jak wody. Jestem z tobą od momentu, gdy się urodziłeś. Kochasz nienawidzić. Ja właśnie jestem nienawiścią. "
Moja ocena 5.
"Pewnej nocy, nie mogłem zasnąć" - bez przecinka
"Złość i ból był mi bliski jak nigdy dotąd." - były mi bliskie*, bo mamy dwa odczucia
"Wysoka o czerwonych włosach, aż po pas" - ten przecinek wędruje za "wysoka"
"- Kim ty do cholery jesteś?" - "do cholery" ubieramy we wtrącenie
"pojawi się mój brat — podeszła do mnie szepcząc." - przecinek po "mnie" + Podeszła i kropka, bo czynność niegębowa
"Poczułem jakby moja klatka piersiowa, unosiła się" - ten przecinek wędruje za "poczułem"
"krew, dostając się także do buzi, przechyliłem głowę i wyplułem całkiem sporą ilość. Krew" - krew x2
"Złapał ją za szyje" - szyję*
"zaczął kręcić nim rozłupując je" - przecinek po "nim"
"Zapomnij jak ma na imię" - po "zapomnij"
"- Ale, kim ty jesteś. Czemu, ją zabiłeś?" - bez przecinków
"zaczął machać rękoma rozpraszając ciemność" - przecinek po "rękoma"
"Bo w końcu my też lubimy, nienawiść." - bez przecinka
Lubię czytać Twoje starsze teksty. Obiektywnie powiem, że są gorsze jakościowo, ale może właśnie to mi się w nich podoba. Spoglądam na nie przez pryzmat tego, co tworzysz teraz i to troszkę tak, jakby obserwować feniksa odradzającego się z popiołów. Zdaję sobie sprawę, że większość moich tłumaczeń przy błędach nie jest jakoś bardzo rozbudowana, ale to dlatego, żebyś tylko wiedział, czemu zwróciłam uwagę, bo pewnie teraz sam byś to zauważył na swoim poziomie. I mimo tych błędów i krwistej atmosfery panującej w Twoich opowiadaniach jestem dziwnie zrelaksowana, kiedy tak słucham ulubionej muzyki i czytam. Zakończenie jak zwykle bardzo mi się podoba, sam pomysł z personifikacją negatywnych uczuć jest dosyć urzekający i ma bardzo duży potencjał. Troszkę jednak zjawiło się tych błędów i na tym etapie zdarzało Ci się bardzo specyficznie bawić się szykiem zdań, ale zostawiam taką solidną czwórkę :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania