nietakt
tak dobrze mnie znasz
a jednak wątpisz gdy mówię
że nie pójdę dziś spać
na wypadek gdyby koniec świata
chciał nas zaskoczyć
zostanę w płaszczu
przy drzwiach
gotowa na deszcz i drogę
nie pójdę spać
doczytam do końca kalendarz
niebieskie i czerwone święta
zwykłe dni
czarnym tuszem dopisane do liczb
bliźniaczo podobnych nocy
tyle a tyle nam przeznaczono
i czasu
i miłości po grób ślubowanych
cnót
skąd więc ten głód
choć usta poruszają się
wypuszczając słowa nie powiesz nic
czego bym nie wiedziała
od wczoraj reszta w domyśle
jak nowy dzień niczym niepotwierdzony
Bóg
za którym poszły tłumy
pójdę i ja
w sen głęboki i długi jak zimowy wieczór
który przysnął przed kominkiem
na chwilkę jedną
na wieczność
upstrzoną przez muchy
Komentarze (36)
Same pytania :)
Pozdr.
Czasowników mega, ale nie przeszkadzają.
Ale i tak dziękuję:)))
Muchy to też stworzenia Boże.
A jeżeli to będą muchy innego rodzaju.
Które będzie można pokochać, pogłaskać lub nawte wyfrunąć na spacer?.:))
Pozdrawiam:)?????
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania