Nieuchwytliwe

Szukam, tego czego pragnę

Próbuję odnaleźć, ale nie zgadnę

Gdzie jesteś, może we śnie?

Nie mogę, nie widzę, czy w ogóle śpię?

Może nie, może to tylko omamy

Wiem tylko jedno, nie mogę znaleźć prawdy

Nie mogę, Cię ujrzeć, spróbować, dotknąć

Przez tą niemoc zaczynam płonąć

To męczy bardzo, mocno rozpaczam

Ale z drogi staram się nie zbaczać

Nie wiem czy jest sens, zaczynam rezygnować

Bo tak nie mogę, ciągle próbować

Moja chęć spadła do zera

Nie mogę tak się poddać, wina mnie zżera

Ale wiem, jak to jest ciągle próbować

I po każdym kroku zaczynać konać

To mnie wyczerpuje, nic nie mogę zrobić

Moje własne myśli mogą mnie pobić

Co ja teraz pocznę? Chyba to zostawię

Szczęście uciekło przez bramę wiecznych marzeń

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania