Psychoza

Od dawna zastanawiała się czy to jednak nie był sen, myślała o tym cały czas. Wszyscy mówili że to zrobiła ale do niej to nie docierało, ba zastanawiała się nawet czy z niej nie żartują ale w sumie, gdyby tak było to i jej by tu nie było.

Chciała zadzwonić do rodziców ale nikt nie odbierał. Nie wiedziała dlaczego, przecież tej nocy tylko chciała im pomóc.

Zaczęło się od tego że została sama w domu, rodzice pojechali do kolegi ojca, miał imieniny mogła jechać z nimi ale musiała się uczyć na ważny sprawdzian. Mieli wrócić po osiemnastej a była już dwudziesta, zadzwoniła do matki, okazało się że samochód się zepsuł i są u mechanika. Powiedziała że wrócą koło 23. A to w sumie dobrze, zdąży obejrzeć film i porozmawiać przez telefon z koleżanką, gdy zerwał się wiatr i był słaby zasięg postanowiła skończyć rozmowe i wziąć się za naukę

Przeglądnęła ostatni raz podręcznik do fizyki i miała gasić światło, zadzwonił telefon. Nic nie usłyszała, tylko szum, pewnie są jakieś problemy na linii, trudno ktoś będzie chciał to zadzwoni raz jeszcze. Poszła po szklankę soku i wróciła do pokoju. Przysnęła, obudziło ją pukanie do drzwi, pewnie rodzice wrócili, poszła otworzyć.

-Czy miałaby pani trochę chleba? Jestem bezdomny i od paru dni nic nie jadłem. -powiedział starszy mężczyzna stojący w jej drzwiach z trzęsącymi się kurczowo rękoma.

-Tak, zaraz przyniosę. -powiedziała i przymknęła drzwi. Poszła w kierunku kuchni, lubiła pomagać, chodziła na wolontariat do hospicjum więc to była kolejna okazja żeby pomóc. Otworzyła szafkę i szukała chleba. Odwróciła się do szuflady po nóż by ukroić kawałek bochenka, ujrzała za sobą bezdomnego z którym rozmawiała chwilę temu. Spanikowana wbiła nóż w szyję mężczyzny tak że trafiła między tchawicę a kręgi szyjne. Stanęła w miejscu, nie wiedziała co robić, strach ją paraliżował, nieznajomy poruszył nogą, odskoczyła i zaczęła krzyczeć, do oczu podeszła mu krew, przerażona wbiła mu widelec w gałki oczne i zaczęła kopać po głowie. Biegała po całym domu zamykając drzwi i okna, gdy upewniła się że nikt nie wejdzie do domu wróciła do kuchni. Mężczyzna pluł krwią tracąc z sekundy na sekundę coraz więcej życiodajnej cieczy. Ona tylko patrzyła, podeszła bliżej, jeśli on miał jakieś miejsce gdzie go znali to będą go szukać. Naostrzyła drugi nóż i zaczęła odcinać mu dłonie, zmęczona i ubrudzona krwią piłowała kość, gdy skończyła popatrzyła jeszcze raz, makabryczne oczy zwisywały mu na policzki, nie mogła na to patrzeć, zaczęła kopać głowę jak piłkę na treningu. Zrobiło jej się słabo. Opadła na kuchenną podłogę.

Obudziła się, koło łóżka siedziała jej zapłakana matka, lekarz coś zapisywał na kartce. Matka wyszła zawołana przez pielęgniarkę. Koło łóżka leżała gazeta, świeża nagłówek ją przeraził "Nastolatka zabiła swojego ojca", drżącą ręką odłożyła gazetę i przeczytała co pisze na tabliczce na jej łóżku "Lena Król, diagnoza: schizofrenia"

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Vasto Lorde 03.05.2015
    Muszę przyznać, iż to perełka w tym gatunku. Pomysł i zakończenie na 5, lecz na początku trochę za szybko siedzieć to wszystko działo. Dam 4 i czekam na kolejne opowiadanie twojego autorstwa :)
  • Ignis 03.05.2015
    Bardzo ciekawa historia. Panowała napięta atmosfera, jednak w opowiadaniu zabrakło mi kropek. Zastąpiły je przecinki, co trochę przekręciło znaczenie zdania. Ale ogółem mi się podobało. Jak na razie 4 :)
  • Angela 03.05.2015
    Brr, mocne to było. Nie wiem czy nie za mocne : ) 4
  • KarolaKorman 03.05.2015
    ,,zwisywały mu na policzki,'' - zwisały, Kila literówek typu ,,świeża nagłówek''. Tekst przeczytałam zaraz po ,,3;15'', mogłaby to być kontynuacja tamtego. Dam 5 za pomysł :)
  • KarolaKorman 03.05.2015
    Kilka oczywiście (złapana na gorącym), a wytykam komuś :(
  • AnnieHunter 04.05.2015
    Przecinki, kropki i inne tego typu demony są moją zmorą :/ niestety w każdym opowiadaniu robie błąd ale staram się nad tym pracować. Aaa i wyjaśnienie bo jest zdanie którego nie powinno tam być "chciała zadzwonić do rodziców ale nikt nie odbierał. Nie wiedziała dlaczego, przecież tej nocy tylko chciała im pomóc" bo fabuła z początku miała być inna ale mniej więcej chodzi o to że jest w szpitalu, dzwoni a oni nie odbierają (no cóż.. już nie za bardzo ma kto odebrać) a pomóc chciała bo bała się że "nieznajomy" zrobi im krzywdę. To tyle jako "przypis" tutaj ;) dziękuję wszystkim za opinię ;)
  • kometa 04.05.2015
    opowiadanko spoko, krudko zwięźle i na temat:) ja daje 4
  • KainaBref 13.05.2015
    "gdyby tak było to i jej by tu nie było." - masło maślane wyszło:)
    "Nic nie usłyszała, tylko szum, pewnie są jakieś problemy na linii, trudno ktoś będzie chciał to zadzwoni raz jeszcze." - czy mi się wydaję, czy łączysz myśl z wypowiedzią?
    Długo skubany się trzymał po takim ciosie w szyję. Może bezdomni są bardziej wytrzymali?:) I nożem kość przecięła, przydałby się taki.

    Ale zakończenie bezbłędne. Wisienka na torcie:)
  • NataliaO 18.06.2015
    Też powiem zakończenie było jak ostatnia szczypta soli do dobrze doprawionego mięska. Ciekawie Ci wyszło, 5:)
  • Lady_Makbet 09.10.2015
    Mega:)! 5
  • Anonim 09.10.2015
    Nie było tu miejsca na uczucia dziewczyny, opisywałaś akcję skacząc z jednego zdania do drugiego coraz bardziej budując napięcie. Tekst był szybki, dynamiczny - nie odczuwałam żadnego zwolnienia, refleksji, przemyślenia. To po prostu się działo, samo z siebie, tak jakbyś pisała to wszystko pod wpływem nagłego uczucia, weny, inspiracji siedząc i tylko klikając w klawiaturę a później na końcu tylko zakończyła kropką - takie odniosłam wrażenie.
    Dlatego tekst mi się podobał, było w nim "coś" czego szukam w tekstach :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania