Noc II

Mój fotel kiedyś królewski teraz opiera się zsyłce na śmietnik

buja się w cieniu solidnego mebla

chowa w zagłówku kilka rodzinnych tajemnic i ostatnią podróż na tamtą stronę

zdradza go siwa tapicerska nić-ścieżka do wysokich języków ognia

 

Oboje układamy swoje ciała jak przed trzymającym w napiciu spektaklem

scena jest mała jak pokój w blokowisku

scena jednego aktora jednego rekwizytu

i tylko zamiana ról sprawia że nie ma konieczności antraktu

Za zużytą skórą zużytą tapicerką trochę trocin jakaś sklejka

rozpędzony krwiobieg dnia

daje się jednak zauważyć koegzystencję

 

Jeszcze jedna wspólna noc przed wymyślonym kominkiem bezsenności.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Wrotycz 30.01.2019
    Smutne, zamiana w rekwizyt. Koegzystencja.
    A przedtem śmierć w wysokich językach ognia. Zamiana ról - brak drugiego antraktu.
    Kominek samotności i bezsenności.
    Podmiotu wyrzucania siebie samego z użyteczności i na szczęście podarowany czas.

    Gorzki, narracyjny wiersz.

    (napiciu - napięciu)
  • abi 30.01.2019
    Samotność jest w każdym z nas, problem w tym, czym wypełnić ową pustkę. Niekiedy alienacja jest darem, mamy czas dla siebie, a w konsekwencji dla innych.
    Dziękuję i pozdrawiam
  • Wrotycz 30.01.2019
    Pustkę można na milion sposób wypełniać. Zależy czym ta pustka jest. Niektóre są niewypełnialne.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania