Nocny posiłek
Od autora: Mam nadziję że admin się kapnie, że tamto opowiadanie jest puste i go nie doda.
Ktoś mnie kojarzy ? Zgaduje, że nie :) Profil leżał odłogiem przez dłużysz czas, a teraz czas go ruszyć.
Było ciemno gdy wracałem z domówki od znajomego. Nad moja głową wisiało czyste gwiaździste niebo, idealne do spaceru razem z uroczą dziewczyną, której brakowało w tej chwili.
Powolnym krokiem, przemierzając pusty chodnik oświetlany przez latarnie, zmierzałem w stronę swojego domu.
Nie była to taka daleka odległość.
Skręciłem w prawo. Ta ulica nie była pusta. Spojrzałem w dal. W połowie długości chodnika stała postać. Z tego co się zorientowałem była to dziewczyna. Nie zmieniając tempa chodu powoli zacząłem się do niej zbliżać. Po krótkiej chwili zatrzymałem się przed nią. Nie zareagowała na moją obecność. Stała z lekko przekrzywiona głową, wzrokiem utkwionym w chodniku.
-Przepraszam, mogę jakoś pomóc? - zapytałem.
Jej oczy zwróciły się na mnie. Bez słowa chwyciła mnie za ramiona. Z dużą siłą pchnęła mnie na ceglana ścianę budynku przy którym staliśmy.
Pchnięcie było na tyle mocne, że chłopak odbił się od ściany , po czym upadł. Cicha dziewczyna klęknęła przy chłopaku.
Podniósł się z bólem, po czym usiadł opierając się plecami o ścianę. Mrużąc z bólu oczy widział przed sobą cicha dziewczynę.
-Czym ty jesteś ? - zapytał krzywiąc się z przeszywającego bólu.
-Twoim końcem, chłopcze. - jej oczy brązowe dotąd oczy przybrały czerwony kolor a skóra poszarzała.
-Co zamierzasz ze mną zrobić ?! - wykrzyczał z przerażenia.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Nachyliła się blisko ucha chłopaka.
-Smacznego posiłku. -wyszeptała.
Były to ostatnie słowa, które usłyszał tuż przed śmiercią.
Komentarze (3)
"Nad moja głową" - moją
"ba ceglana ścianę" - ceglaną
"Pchnięcie było na tyle mocne, że chłopak odbił się od ściany , po czym upadł." - zmiana narracji w połowie opka? Dziwne... (i niepotrzebne)
"usiadł [przecinek] opierając się"
"cicha dziewczynę" - cichą (a tak btw masz tam powtórzenia: 2x chłopak, 2x cicha dziewczyna
"zapytał [przecinek] krzywiąc się"
"jej oczy brązowe dotąd oczy przybrały czerwony kolor a skóra poszarzała." - Jej brązowe dotąd oczy przybrały czerwony kolor, a skóra poszarzała
Ok, nie wiem, jak długo nie pisałeś, ale jestem pewien, że zrobiłeś dość sporawy krok w tył. Nie pamiętam dokładnie, ale raczej pisałeś znacznie lepiej. Historyjka długości jednego akapitu, sztywna, niezbyt oryginalna, z niezrozumiałą zmianą narracji i masą błędów. Ogólnie - może to tylko rozgrzewka, ale warto się poprawić.
Pozdro
Zmieniłeś w połowie narrację z pierwszoosobowej na trzecioosobową. O ile lubię takie zagrania, to tu nie wygląda to dobrze.
Tekst krótki, z zapętlonymi informacjami. Dużo "mnie".
Ale nie zrażaj się. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania