Nostalgia
wyczesuję nienawiść ze swoich łez
i równo o północy, kiedy księżyc nie patrzy
stoję, sterczę i opadam
na myśl o twoim zdjęciu w bikini
z czterdziestego ósmego
kupuję bilet do nikąd,
gdzie Heliosa szczątki zbierają,
gdzie pod ciepłą kołderką się chowasz
i dębieję, gdy widzę jedynie mogiłkę
i kilka pustych słów wyrytych pilnikiem
więc strzelam, by mieć pewność,
strzelam, by znów to poczuć,
by poczuć cokolwiek
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania