Nostalgia

wyczesuję nienawiść ze swoich łez

i równo o północy, kiedy księżyc nie patrzy

stoję, sterczę i opadam

na myśl o twoim zdjęciu w bikini

z czterdziestego ósmego

 

kupuję bilet do nikąd,

gdzie Heliosa szczątki zbierają,

gdzie pod ciepłą kołderką się chowasz

 

i dębieję, gdy widzę jedynie mogiłkę

i kilka pustych słów wyrytych pilnikiem

 

więc strzelam, by mieć pewność,

strzelam, by znów to poczuć,

by poczuć cokolwiek

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania