Notesik
Pacjent usycha, lecz nie do wody,
tak tęsknie on wzdycha.
Wysuszać się będzie z wielką przyjemnością,
płacąc za to swą bezcenną młodością.
W nagrodę za trud i odwodnienie,
dostanie spokój i zniedołężnienie.
Spokój to słodki bo w słońcu, na ławce,
Z karteczką z napisem "weź rzuć coś na tacę".
Następne części: Notesik 2
Komentarze (11)
Drugi dwuwers zdaję się sugerować, że utwór porównuje rzeczonego pacjenta, który usycha, umiera (w tym wypadku myślę, że nie chodzi o żadną konkretną osobę, ale człowieka "jako takiego") z prostym człowiekiem, który również usycha i umiera, ale robi to dobrowolnie, bo ma świadomość konsekwencji swoich czynów. Skojarzyło mi się to nawet z alkoholizmem, ale nie sądzę żeby o to chodziło, zbytnio bym to upłycił :D
W oczy rzuciła mi się jeszcze jedna rzecz: odwodnienie - to brak wystarczającej ilości wody, czyli substancji niezbędnej do życia. Czy więc chodzi o metaforę, jakoby człowiek z wiersza "tracił młodość", przez coś, co jest dla niego niezbędne do przetrwania? (znowu skojarzenie z alko... ehh) Jeśli tak to jest w sytuacji patowej, nie może bowiem żyć bez tego "czegoś", a jednocześnie to "coś" przybliża go do śmierci. Tym "czymś" jest tęsknota, albo nadzieja?
Pasowałoby, ponieważ:
"W nagrodę za trud i odwodnienie,
dostanie spokój i zniedołężnienie."
Trochę tak, jakby człowiek ten, karmiony fałszywą nadzieją/tęsknotą nie zazna nigdy tego czego pragnie, a jedyną nagrodą za jego trud będzie starość i żebraczy żywot, o czym wspominają ostatnie dwie linijki.
Nie mam pojęcia, co z tytułem... Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, iż bohater wiersza jest postacią zbiorową i odnosi się do szerszej grupy społecznej, a "Notesik" to żartobliwe (bo zdrobnione) ujęcie tego, że jego przypadek jest tylko kolejną "notką", pustym uzupełnieniem statystyk, kolejnym przypadkiem, który nikogo nie interesuje...
Pewnie nie ni kija nie wstrzeliłem się z interpretacją, bo za dużo rzeczy się nie zgadza, ale i tak zostawiam 5. Mało kto potrafi w ośmiu wersach wyrazić tak wiele, a tak niewiele zarazem. :)
Tęsnimy za tym, czego nie potrzebujemy.
Umieramy niewidzialni, niczym żebracy.
Czytałeś następne części mojego opowiadania? ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania