Wyśmienicie!
To się nazywa dobry odcinek
Marcus, Marcus - nie jest takim idiotą na jakiego wyglądał
Szybko się uczy jak na (cipkowatego) panicza!
Cieszy mnie rozwój zasad działania uniwersum - w odniesieniu oczywiście do magii
Ciekawe - nie spodziewałem się że magia bitewna będzie miała aż takie ograniczenia, ale z drugiej strony
Daje to znaczący sens, czemu mężczyźni tak dobrze jej używali w przeszłości
Faceci z zasady nie zajmują się utrzymywaniem swojego piękna, ewentualnie tężyzny fizycznej - co wskazuje że mężczyźni, mają znacznie większy potencjał bojowy, jeśli chodzi o magię
Jestem szczerze zaciekawiony co dalej
Księżna nie będzie zadowolona faktem stracenia marionetki
A podejrzewając że nie mają z córką... najlepszych relacji - a przynajmniej nie będą mieli po tej wyprawie
Będzie WOJNA! A przynajmniej mam nadzieję że przynajmniej jakiś spisek
Czekam też na barbarzyńców i jakiegoś superstarego - Merlina/maga - który pokaże wszystkim definicję magii wojennej
Ponowna serdeczna 5
Pozdrawiam i kłaniam się nisko
Kapelusznik
Marcus nie jest głupi, co staram się pokazać, ale to nie wystarczy by wywalczyć sobie samodzielność. Potrzeba do tego jeszcze siły charakteru, a tej mu brakuje. Może do jej zdobycia zmuszą go okoliczności i wyzwania, przed którymi stanie? Ale droga przed nim daleka, a dojrzewanie nigdy nie jest łatwe. Księżna z pewnością nie zrezygnuje, bardzo bowiem Marcusa oraz jego mocy potrzebuje. Pewnie siegnie po jakis sposób... Trafnie przewidujesz, że może przy tej okazji popaść w konflikt z własną córką, a to szansa dla naszego bohatera. Dałeś ciekawe spostrzeżenie odnośnie siły i potencjału magów-mężczyzn. Prawda, mężczyźni tradycyjnie przywiązują mniejszą wagę do własnego wyglądu i pewnie nie poświęcaliby na to mocy. Kobiety, to zupełnie inna sprawa. I przy tym uroda pomagałaby im w zdobywaniu mocy. Z drugiej strony, na magów płci męskiej czyhają inne niebezpieczeństwa, każdy intymny stosunekz kobietą (czy zresztą jakikolwiek) inny pozbawia ich mocy, stają się wówczas bezbronni). marcus też jeszcze sie o tym przekona. A odmawianie sobie seksu zaburza psychikę oraz prowadzi do szaleństwa. Tutaj damy-czarodzziejki maja przewagę, bo jedno łaczą z drugim. Zapraszam do dalszej lektury i pozdrawiam.
Przeczytałam z wypiekami na twarzy! Dzieje się i mam nadzieję, że będzie się działo jeszcze więcej.
Gdzieś mi tam w dialogu mignęło"wydyszenie" z wielkiej litery ;)
Super!
Zapraszam, oczywiście. Intryg nie zabraknie. Warto tylko pamiętać, że to dłuższa opowieść i stosuję pewną arytmię tempa, rozdziały "burzliwe" przeplatają się z "przygotowawczymi". Dzięki za wpis i pozdrawiam.
PS. Kwestia słowa "wydyszała". Poszedłem tutaj za wskazówkami Słownika języka polskiego PWN, podającego zasady stosowania didaskaliów przy zapisie dialogów. Otóż bez kropki po wypowiedzi i z małej litery po myślniku piszemy wtedy, gdy pierwsze słowo po tejże wypowiedzi jednoznacznie odnosi sie do mowy ludzkiej. Przykładowo: powiedział, zawołał, wyszeptał itp. Gdy takiej jednoznacznej pewności nie ma, np. westchnęła, zaśmiał się, itp. wtedy dajemy kropkę po wypowiedzi, a po myślniku zaczynamy z dużej litery. Moim zdaniem słowo "wydyszała" nie odnosi sie jednoznacznie do mowy ludzkiej, bo dyszeć może np. lokomotywa, jak w wierszu Tuwima :-). Wybacz ten wykład, zdecydowałem sie na to wyjaśnienie, bo zauważyłem, że ludzie przywiązują tutaj dużą wagę do kwestii językowych. I dobrze zresztą, bo o język należy dbać na portalu literackim. Raz jeszcze pozdrawiam.
Nefer W kestii "wydyszała":
- Połóż się, szybko. - Wydyszała chrapliwie. - a więc słowa wydyszała chrapliwie.
Jeśli Twoim zamiarem było zaznaczyć czynność inną niż wypowiedzenie tych słów, to może warto byłoby zmienić formę zapisu, np:
- Półóż się, szybko. - Dyszała chrapliwie.
p.s. Śledzę od dawna mistrzowsko prowadzone intrygi i nie wątpię, że nie zabraknie wielu burz, oraz rozpogodzeń ;)
Francis - Gorzalka Ok. przymiotnik "chraliwie" niekoniecznie zawsze, ale jednak najczęściej odnosi się do głosu ludzkiego. Czyli chrapliwie dyszą ludzie, co można zrozumieć jako wypowiadanie takich czy innych słów. Przyznaję Ci więc rację. Gdyby księżna po prostu dyszała bezprzymiotnikowo, czyniłaby to z dużej litery. Dysząc chrapliwie robiła to raczej z litery małej. Mój błąd, że nie odniosłem się do tego przymiotnika.
Witam
No i wyszły ciemne strony księżnej. Marcus zobaczył jak wielka jest moc jego nasienia i wypowiedział wierność swojej żonie. Czy wiedźma potrafi pogodzić się z taką decyzją. Jak każda kobieta walczy z upływem czasu i starzeniem się i pewnie tak szybko nie odpuści. W scenie erotycznej widzimy oznaki tego starzenia, chociażby z wejściem penisa do jej pochwy. Nic nie wiemy o jej małżonkach, przecież oni się też starzeją i pewnie mają coraz mniej nasienia. Podoba i się stanowcza decyzja Marcusa i rzucenie rękawicy księżnej. Wreszcie zaczyna myśleć, a to świadczy o jego elokwencji.
Bardzo dobra część.
Pozdrawiam serdecznie
Z pewnością się nie pogodzi, zachowanie urody to tylko jeden z jej celów, a mocy wielce potrzebuje. Bardzo trafnie bowiem zauważyłaś, że jej mężowie też nie mogą być najmłodsi i tym samym dostarczają mniejszą ilość magicznej siły. Doświadczona i zdeterminowana intrygantka poszuka różnych sposobów. Czy Marcus zdoła się jej przeciwstawić, czas pokaże. Oprócz inteligencji potrzebuje do tego siły charakteru, a tej tymczasem mu brakuje. Pozdrawiam.
Marcus wyrwany spod władzy i opieki matki zaczyna szybko dorastać. Wypowiedzenie posłuszeństwa teściowej jest ryzykowne ( ci co mają teściowe, to wiedzą ????), a oglądanie i porównywanie kolorów włosów jest jak obelgi. Młody bardzo naraża się świetnie.
W końcu mam trochę wolnego czasu i teraz zobaczysz mnie pod swoimi tekstami trochę regularniej.
Za ten odcinek standardowo 5. W końcu jasno poznajemy sekrety pani Siedmiu Bram. Jak zareaguje jej córka na wieść o wykorzystaniu mocy przeznaczonej dla niej? Czy ona wie o tajnych sztuczkach matki? A Marcus w końcu stał się bardziej domyślny :)
Tak, wygląda mna to, że małżeństwo zostało zaaranżowane w bardzo konkretnym celu. Pani Siedmiu Bram potrzebuje mocy i nie cofnie się przed niczym, by ją zdobyć. Marcus przejżał jej zamiar, ale czy zdoła się przeciwstawić? I co na to wszystko prawowita małżonka? Okaże się to już wkrótce.
Pozdrawiam.
Księżna coraz mniej mi się podoba, wydaje się, że posiada większą ambicje, niż można, by stwierdzić na pierwszy rzut oka. Ambitni ludzie to niebezpieczni ludzie, szczególnie gdy mają przy sobie źródło mocy.
Komentarze (15)
To się nazywa dobry odcinek
Marcus, Marcus - nie jest takim idiotą na jakiego wyglądał
Szybko się uczy jak na (cipkowatego) panicza!
Cieszy mnie rozwój zasad działania uniwersum - w odniesieniu oczywiście do magii
Ciekawe - nie spodziewałem się że magia bitewna będzie miała aż takie ograniczenia, ale z drugiej strony
Daje to znaczący sens, czemu mężczyźni tak dobrze jej używali w przeszłości
Faceci z zasady nie zajmują się utrzymywaniem swojego piękna, ewentualnie tężyzny fizycznej - co wskazuje że mężczyźni, mają znacznie większy potencjał bojowy, jeśli chodzi o magię
Jestem szczerze zaciekawiony co dalej
Księżna nie będzie zadowolona faktem stracenia marionetki
A podejrzewając że nie mają z córką... najlepszych relacji - a przynajmniej nie będą mieli po tej wyprawie
Będzie WOJNA! A przynajmniej mam nadzieję że przynajmniej jakiś spisek
Czekam też na barbarzyńców i jakiegoś superstarego - Merlina/maga - który pokaże wszystkim definicję magii wojennej
Ponowna serdeczna 5
Pozdrawiam i kłaniam się nisko
Kapelusznik
Gdzieś mi tam w dialogu mignęło"wydyszenie" z wielkiej litery ;)
Super!
PS. Kwestia słowa "wydyszała". Poszedłem tutaj za wskazówkami Słownika języka polskiego PWN, podającego zasady stosowania didaskaliów przy zapisie dialogów. Otóż bez kropki po wypowiedzi i z małej litery po myślniku piszemy wtedy, gdy pierwsze słowo po tejże wypowiedzi jednoznacznie odnosi sie do mowy ludzkiej. Przykładowo: powiedział, zawołał, wyszeptał itp. Gdy takiej jednoznacznej pewności nie ma, np. westchnęła, zaśmiał się, itp. wtedy dajemy kropkę po wypowiedzi, a po myślniku zaczynamy z dużej litery. Moim zdaniem słowo "wydyszała" nie odnosi sie jednoznacznie do mowy ludzkiej, bo dyszeć może np. lokomotywa, jak w wierszu Tuwima :-). Wybacz ten wykład, zdecydowałem sie na to wyjaśnienie, bo zauważyłem, że ludzie przywiązują tutaj dużą wagę do kwestii językowych. I dobrze zresztą, bo o język należy dbać na portalu literackim. Raz jeszcze pozdrawiam.
- Połóż się, szybko. - Wydyszała chrapliwie. - a więc słowa wydyszała chrapliwie.
Jeśli Twoim zamiarem było zaznaczyć czynność inną niż wypowiedzenie tych słów, to może warto byłoby zmienić formę zapisu, np:
- Półóż się, szybko. - Dyszała chrapliwie.
p.s. Śledzę od dawna mistrzowsko prowadzone intrygi i nie wątpię, że nie zabraknie wielu burz, oraz rozpogodzeń ;)
No i wyszły ciemne strony księżnej. Marcus zobaczył jak wielka jest moc jego nasienia i wypowiedział wierność swojej żonie. Czy wiedźma potrafi pogodzić się z taką decyzją. Jak każda kobieta walczy z upływem czasu i starzeniem się i pewnie tak szybko nie odpuści. W scenie erotycznej widzimy oznaki tego starzenia, chociażby z wejściem penisa do jej pochwy. Nic nie wiemy o jej małżonkach, przecież oni się też starzeją i pewnie mają coraz mniej nasienia. Podoba i się stanowcza decyzja Marcusa i rzucenie rękawicy księżnej. Wreszcie zaczyna myśleć, a to świadczy o jego elokwencji.
Bardzo dobra część.
Pozdrawiam serdecznie
Przypominamy, że czas na pisanie TW #04 mija 24 marca (niedziela) godz. 19.00.
Trzymamy kciuki!
Za ten odcinek standardowo 5. W końcu jasno poznajemy sekrety pani Siedmiu Bram. Jak zareaguje jej córka na wieść o wykorzystaniu mocy przeznaczonej dla niej? Czy ona wie o tajnych sztuczkach matki? A Marcus w końcu stał się bardziej domyślny :)
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania