Kolejny dobry odcinek. Uwag nie mam bo w zasadzie nie ma czegoś się przyczepić. Może jedynie w jednym miejscu rzuciło mi się w oczy trochę powtórzeń ale to jedynie kwestia przeczytania wszystkiego jeszcze raz i podmienienia tych paru słów.
Ciekawi mnie jak straże zareagują ma pojawienie się prawdziwej księżnej i jak z całą stuacją poradzą sobie Sudrun i Marcus.
Ode mnie 5
Przeczytam jeszcze raz i postaram się wychwycić te słowa. Korekty nigdy dość, zawsze coś się przemknie. Co do przyszłych wydarzeń, nic nigdy nie idzie dokładnie tak, jak przewidujemy. I tak stanie się również w tym przypadku. Ale to w następnym odcinku.
Dzięki za wizytę i pozdrawiam
Z racji, że jakoś nie potrafię stworzyć aktualnie dłuższego komentarza o fabule, powiem, że byłem i przeczytałem. Nie wiedząc czemu rzuciło mi się zdanie o tych kwiatach gdzieś na początku tekstu. Tu wyjazd, lekkie pożegnanie, a ten nawija o koniu i kwiatach... Brakuje mi tu jakiegoś dodatkowego zdania, ale to tylko moja opinia, że trochę ten fragment wyszedł sztucznie. Do reszty brak zastrzeżeń.
Każde pożegnanie w takich okolicznosciach bywa mniej lub bardziej wymuszone, stąd taki temat zastępczy rozmowy. A te kwiatki odegrają jeszcze pewną rolę.
Dzięki za wpis i pozdrawiam.
Jestem.
Kilka potknięć językowych zauważyłem
Podobnie - jakoś bardzo łatwo im poszło
Tak samo cały plan księżnej z poprzednich odcinków - nie chce mi się wierzyć by osoba tak inteligentna popełniła tak głupi błąd, który tak pokrzyżował jej wszelkie ruchy,
Na domiar wszystkiego bitwa
Co za szaleństwo
Odwrót jest jedyną logiczną decyzją - osiągnęli to co chcieli osiągnąć
Barbarzyńcy mogą ich gonić, ale nie mają szans z ani z ich armią, ani z magią, a w najmniejszym stopniu, z murami Siedmiu Bram.
Otóż bitwa jest nieunikniona. W niepewnej sytuacji, w której się znajdują, odwrót zrodziłby podejrzenia. Armia jest gotowa i pragnie tej bitwy, a tu nagle śweiżo upieczona księżna, wojownicza dotąd Berenika, ucieka jak niepyszna. Co do reszty, wyeliminowanie Marcusa stanowiło dla księżnej priorytet: poznał sztukę rzucania czarów, nienawidzi jej osobiście, zagraża całemu porządkowi sprawowania władzy w Królestwie i na dodatek, wolny od ochraniacza, może odnowić linię magicznej krwi wśród barbarzyńców, którzy wtedy staną się prawdziwie niebezpieczni. Marcusa trzeba było wyeliminować szybko i najlepiej "po cichu", zanim wieści rozejdą się po Królestwie, kompromitując Berengarię. Dlatego zaryzykowała, zastawiając pułapkę, w którą zresztą wpadł. Teraz to on zaryzykował, znajdując się zresztą w sytuacji bez wyjścia. Bo do barbarzyńców w obecnym układzie też nie bardzo mógł i chciał wracać. Co z tego wyjdzie, zobaczymy. mam nadzieję, że sceny bitewne bardziej przypaną Ci do gustu.
Tymczasem pozdrawiam, ten sztampowy zwrot grzecznościowy nabrał ostatnio prawdziwego znaczenia.
Komentarze (6)
Ciekawi mnie jak straże zareagują ma pojawienie się prawdziwej księżnej i jak z całą stuacją poradzą sobie Sudrun i Marcus.
Ode mnie 5
Dzięki za wizytę i pozdrawiam
Dzięki za wpis i pozdrawiam.
Kilka potknięć językowych zauważyłem
Podobnie - jakoś bardzo łatwo im poszło
Tak samo cały plan księżnej z poprzednich odcinków - nie chce mi się wierzyć by osoba tak inteligentna popełniła tak głupi błąd, który tak pokrzyżował jej wszelkie ruchy,
Na domiar wszystkiego bitwa
Co za szaleństwo
Odwrót jest jedyną logiczną decyzją - osiągnęli to co chcieli osiągnąć
Barbarzyńcy mogą ich gonić, ale nie mają szans z ani z ich armią, ani z magią, a w najmniejszym stopniu, z murami Siedmiu Bram.
4
Pozdrawiam
Tymczasem pozdrawiam, ten sztampowy zwrot grzecznościowy nabrał ostatnio prawdziwego znaczenia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania