"Te myśli nie dawały nie pozwalały zasnąć bardziej nawet niż niepokój o Berenikę i Sudrun." - w tym zdaniu warto by jednak zdecydować, który czasownik pozostawić.
"- Już raz przysięgałem – obruszył się, urażony." - ten przecinek kole w oczy, inne trochę mniej.
"Wziął ją w dłonie, zasuszone, bo zerwane zapewne wiosną kwiatuszki rozsypywały się w rękach." - jesteś pewny poprawności tego zdania? Wydaje się, że rozdzielenie na dwa zdania, znacznie poprawi odbiór treści.
Urwałeś w najmniej, dla czytelnika, odpowiednim momencie :)
Opowieści w odcinkach zwykle urywa się w takowych momentach. :-)
Dzięki za uwagi, spojrzę na te zdania oraz ich kontekst. Tak na pierwszy rzut oka, to przyznam Ci rację z tym przecinkiem.Istotnie, nie jest konieczny, a skoro tak, to zbedny. W pozostałych dwóch przypadkach pozostanę jednak przy poprzedniej wersji.
Pozdrawiam i dzięki za wizytę.
Fajne zawieszenie na koniec. Taki typowy, serialowy cliffhanger. Dobrze opisałeś niepewność wojskowych do wydawanych przez Marcusa rozkazów. Trzyma się to fabuły w której szlachetnie urodzeni panowie nie mieli w zasadzie innej funkcji jak dostarczać moc swoim panią i małżonką. Sceptycyzm wojowników jest więc jak najbardziej na miejscu.
Podobało mi się przedstawienie ironii sytuacji gdzie bezbronna w zasadzie Sudrun samodzielnie przemierza pustkowia północy a uzbrojony w magię Marcus nawet nie może jej użyć.
Za ten odcinek 5.
Powierzenie Marcusowi dowództwa stoi w sprzeczności z całą tradycją i zwyczajem (bohaterowie nie mieli innego wyjścia, ale to niezwykła sytuacja), toteż nic dziwnego, że wojskowi poczuli się urażeni i nie okazują entuzjazmu. Mogą z tego wyniknąć kłopoty. Cieszę się, że zwróciłaś uwagę na wspomniany paradoks, mnie samego również uderzył i chciałem go odrobinę uwypukić. Ukazuje całą dwuznaczność sytuacji Marcusa.
Staram się pokazać, że zaczyna myśleć, bo do tej pory bardzo często wyprowadzano go w pole. A sama magiczna potęga nie wystarczy do odniesienia sukcesu. Może jednak te starania wypadły zbyt obszernie, bo w końcu to Czytelnik ma zawsze rację.
Dzięki za wizytę i pozdrawiam
Nefer To klient ma zawsze rację a nie czytelnik. On nie zna całego świata i może być wodzonym za nos przez narratora. To tylko moje wrażenie, ale to też może być spowodowane osobistymi preferencjami. Nie przebrnełam też przez drużyna pierścienia mimo że to klasyk.
Cin Ja również nie uważam "Władcy pierścienia" za skończone arcydzieło. Akurat "Drużyna" wypadła dobrze (moim zdaniem), ale np. w "Dwóch wieżach" jest mnóstwo dłużyzn. Osobiscie staram się takowych unikać.
Komentarze (8)
"- Już raz przysięgałem – obruszył się, urażony." - ten przecinek kole w oczy, inne trochę mniej.
"Wziął ją w dłonie, zasuszone, bo zerwane zapewne wiosną kwiatuszki rozsypywały się w rękach." - jesteś pewny poprawności tego zdania? Wydaje się, że rozdzielenie na dwa zdania, znacznie poprawi odbiór treści.
Urwałeś w najmniej, dla czytelnika, odpowiednim momencie :)
Dzięki za uwagi, spojrzę na te zdania oraz ich kontekst. Tak na pierwszy rzut oka, to przyznam Ci rację z tym przecinkiem.Istotnie, nie jest konieczny, a skoro tak, to zbedny. W pozostałych dwóch przypadkach pozostanę jednak przy poprzedniej wersji.
Pozdrawiam i dzięki za wizytę.
Podobało mi się przedstawienie ironii sytuacji gdzie bezbronna w zasadzie Sudrun samodzielnie przemierza pustkowia północy a uzbrojony w magię Marcus nawet nie może jej użyć.
Za ten odcinek 5.
Dzięki za wizytę i pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania