Coraz ciekawiej się dzieje. Marcus nie może się pogodzić z ograniczeniem swojej swobody . To ograniczenie łączy się z utratą swobody jazdy konnej. To taka degradacja mlodego czlowieka, ktory dopiero zakosztował uroków swobody. I nagle to wszystko sie urwało. Musi jechać do obcej krainy nie wiedzac na kogo tam trafi i co go tam czeka. Pozdrawiam AnonimS
Ten świat jest po prostu inny, oparty na magii oraz sposobach jej pozyskiwania. To one warunkują system władzy, obyczaje, stosunki społeczne. Bohater dowiaduje sie tego stopniowo, czytelnik razem z nim. Uważam, że kreując świat fantasy należy nie tylko puszczać wodze fantazji, ale zachować też wewnetrzną logikę. Oczywiście, tutaj ujawnią się z czasem jeszcze mroczniejsze strony opisywanego świata. Rzecz jasna, zapraszam.
Połknęłam pięć części jednym tchem, czyli wartka, dobrze prowadzona akcja. Bardzo udane opowiadanko. Czego mi brakuje, to bliższego zarysowania przedstawionego świata, np ile jest rodów, które się liczą, które nie. Dlaczego Anita zrobiła co zrobiła, przynajmniej żeby czytelnik mógł podejrzewać jej motywy no i dlaczego męskie nasienie jest tak cenne. Tymczasem czytam dalej i czekam na kolejne części
Dzięki za komentarz. Odnośnie poruszonych przez Ciebie kwestii dotyczących opisywanego uniwersum, to staram się unikać łopatologicznych wykładów i wplatać stosowne informacje w tok fabuły, dialogów pomiędzy postaciami itp. Czyli tak, by Czytelnik odkrywał świat stopniowo, razem z bohaterem. A jeszcze więcej się domyślał. Narracja prowadzona jest właśnie z pozycji głównego bohatera, Czytelnik dowiaduje się mniej więcej tego samego, co on. A Marcus nie wie wszystkiego. Ale będzie dowiadywał się coraz więcej. O motywach Anity też wie tylko to, co sama mu powiedziała. Z czasem ujawnią się kolejne okoliczności tej sprawy. A tak ogólnie, to lubię prowadzić fabułę w sposób pozwalający na snucie różnych przypuszczeń, by w stosownej chwili dokonać zwrotu akcji, mam nadzieję, zaskakującego.
Pozdrawiam i zapraszam
Witam
Nadrabiam zaległości. Marcus nie może się pogodzić z obyczajami jakie tam panują. Wręcz buntuje się. Księstwo Siedmiu Bram jest wielką niewiadomą. Pozbawienie go jazdy konnej poprzez założenie ochraniacza też zabiera mu pewne decydowanie o sobie. Kobieta jedna rządzi i ustala reguły. Bardzo zastanawia mnie fakt magazynowania nasienia męskiego jako mocy. A co z nasieniem tym niespodziewanym, bo przecież sypiała z wieloma mężami i musiała według jakiegoś harmonogramu. Dorian usilnie nazywa Marcusa synem, chociaż ten się przeciwstawia. Czy Miranada zgodzi się na Sudrun i oddać jej Demona.
Zaciekawiasz, a zarazem intrygujesz czytelnika. Wszystko zaciągnięte magią i tajemniczością.
Pozdrawiam
Gromadzenie oraz pozyskiwanie mocy obecne w tym uniwersum nawiązuje do pewnych mitów i wierzeń obecnych w licznych kulturach w różnych miejscach kuli ziemskiej, zakładajacych, iż siła życiowa mężczyzny tkwi w nasieniu, a spółkując, oddaje ją kobiecie. Podstawiłem pod to element magiczny, a do tego zabawiłem się w odwrócenie patriarchlnych stosunków obyczajowych, społecznych i politycznych. dzięki za wpis i zapraszam.
Rany… to ma nagle sens! Ta Anita to sprytna herodbaba. Wiedziała co robi! Doskonale wiedziała. Nie wiem o jakiej mocy dokładnie mówimy ale tetaz i ona będzie ją posiadać. Co więcej, coś mi podpowiada, że Marcus spróbuje posiąść tę moc i nauczyć się jej używać. Może za daleko wybiegam (gdyż nawet nie wiem o jakiego rodzaju mocy mówimy, ale bazując na tytule zgaduję, że coś związanego z magią), ale z chęcią zobaczę walkę magiczną między tymi dwiema postaciami.
Stylistycznie nie mam uwag bo i kim jestem aby się czegoś czepiać.
Ta część naprawdę dobra bo wyjaśnia bardzo dużo i jednocześnie stawia nowe znaki zapytania i pobudza wyobraźnię. Ode mnie pewne 5 ;)
Tak, chodzi o moc magiczną, której przejawy tu i tam były już prezentowane (np. zapalanie świec przez wkraczającą do sali jadalnej panią zamku). Dziewczynie z pewnością nie chodziło tylko o chwilę zabawy z młodym paniczem, co do tego nie ma dwóch zdań. Za jakiś czas pojawią się nowe okoliczności w tej sprawie. Marcus moc posiada, ale nie potrafi się nią posłużyć, nikt nie naucza tej sztuki mężczyzn. Czy zdoła zdobyć zakazaną wiedzę? Czas i okolicznosci pokażą.
Staram się prowadzić narrację w taki sposób, by Czytelnik poznawał świat razem z bohaterem, czyli stopniowo (i nigdy w całości), a wiedza ta podawana była nie w formie łopatologicznego wykładu odautorskiego, ale poprzez działania i rozmowy poszczególnych postaci. Światy fantasy powinny być logiczne (jak wszystkie, zresztą), co bywa niekiedy trudne, bo autorzy mają zawsze pokusę pójścia na skróty. Wrzucają wszystko, co im do głowy przyjdzie (w końcu to fantasy i nie ma ograniczeń), a gdy zaplączą się totalnie, ratuje ich magia. Wiele mamy takich utworów (również wydanych na papierze). Niestety, nie stanowią one dobrej reklamy gatunku.
Dzięki za wpis i pozdrawiam.
Ha. To wielki komplement, bo trudno wymyślić cos nowego, nawet w fantasy (a moze zwlaszcza w fantasy). Zainspirował mnie motyw przejmowania przez kobietę mocy życiowej mężczyzny podczas aktu seksualnego, obecny w wielu kulturach.
Komentarze (12)
ZAJEBISTE!!
Wszystko ma teraz sens!
10/10
Świat nie jest już popierdolony
Pozdrawiam
Kapelusznik
Pozdrawiam i zapraszam
Nadrabiam zaległości. Marcus nie może się pogodzić z obyczajami jakie tam panują. Wręcz buntuje się. Księstwo Siedmiu Bram jest wielką niewiadomą. Pozbawienie go jazdy konnej poprzez założenie ochraniacza też zabiera mu pewne decydowanie o sobie. Kobieta jedna rządzi i ustala reguły. Bardzo zastanawia mnie fakt magazynowania nasienia męskiego jako mocy. A co z nasieniem tym niespodziewanym, bo przecież sypiała z wieloma mężami i musiała według jakiegoś harmonogramu. Dorian usilnie nazywa Marcusa synem, chociaż ten się przeciwstawia. Czy Miranada zgodzi się na Sudrun i oddać jej Demona.
Zaciekawiasz, a zarazem intrygujesz czytelnika. Wszystko zaciągnięte magią i tajemniczością.
Pozdrawiam
Stylistycznie nie mam uwag bo i kim jestem aby się czegoś czepiać.
Ta część naprawdę dobra bo wyjaśnia bardzo dużo i jednocześnie stawia nowe znaki zapytania i pobudza wyobraźnię. Ode mnie pewne 5 ;)
Staram się prowadzić narrację w taki sposób, by Czytelnik poznawał świat razem z bohaterem, czyli stopniowo (i nigdy w całości), a wiedza ta podawana była nie w formie łopatologicznego wykładu odautorskiego, ale poprzez działania i rozmowy poszczególnych postaci. Światy fantasy powinny być logiczne (jak wszystkie, zresztą), co bywa niekiedy trudne, bo autorzy mają zawsze pokusę pójścia na skróty. Wrzucają wszystko, co im do głowy przyjdzie (w końcu to fantasy i nie ma ograniczeń), a gdy zaplączą się totalnie, ratuje ich magia. Wiele mamy takich utworów (również wydanych na papierze). Niestety, nie stanowią one dobrej reklamy gatunku.
Dzięki za wpis i pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania