Pokaż listęUkryj listę

Nuncjo i Fan - Ciężarna Ziemia ze zbiorku Duch cycków mojej żony (bizarro, absurd) - część 1 z 2

Pewnego dnia spomiędzy chmur wyłonił się latający talerz spaghetti. Siedziały w nim dwie obce formy życia, jedna przypominająca nieumytą głowę z cukru, a druga koński bobek z Księżyca. Byli to inteligentni kosmici znający ludzki alfabet, wyryli więc  na kilku najwyższych budynkach przy pomocy glifów swój przekaz. Nie wydawali się wcale wrogo nastawieni, chcieli tylko zgwałcić Ziemię, a potem ją pożreć. Uważali, że nikt nie będzie miał im tego za złe.

To oznaczalo jedno. Apokalipsę.

Ludzie po przeprowadzeniu szybkiego referendum doszli do katastrofalnych wniosków. Wkrótce wszyscy zginą.

Na szczęście jeszcze tego samego dnia doszło do  dziwnego nawiedzenia, w wyniku którego Prezydent Ziemi usłyszał tajemny głos wzywajacy go w podziemia Białego Domu. Tam też w jaskini wykutej przez pradawną cywilizację czekał na niego Duch Ziemi w postaci ponętnej nagiej kobiety.

- Witaj, druhu - powiedziała. - Ziemia, czyli ja, jestem w niebezpieczeństwie. Musimy temu przeciwdziałać. Mogą nam pomóc tylko dwie osoby, ludzie o tajemnych mocach, zwani Biczman, czyli Człowiek-suka i ...

-I kto?

- Trzy kropki na końcu zdania.

Duch zniknął. Prezydent zaś stracił przytomność i odzyskał ją z powrotem w Białym Domu w otoczeniu sztabu kryzysowego i kucharek.

- Odkryliśmy prawdopodobne miejsce, gdzie kosmici będą chcieli się dobrać do Ziemi - powiedział wiceprezydent. - Punkt G znajduje się na Oceanie Spokojnym.

- Rów Marianski.

- Dokładnie. Musimy nie dopuscić tam wandali.

- Mam pewien chytry plan - rzekł tajemniczo Prezydent i opuścił zadziwione gremium.  Udał się do swojego tajnego gabinetu owalnego i wykonał szyfrowany telefon do zamaskowanego agenta specjalnego.

- Słuchaj - Prezydent zachrypiał do telefonu. Emocje w nim buzowały. - Musisz znaleźć dwóch superbohaterów: Trzy Kropki na końcu zdania i Biczmana, ktokolwiek to jest!

- Spokojnie prezesie, to moi bracia syjamscy. Zaraz ich zawołam - Tajny Agent parsknął perlistym śmiechem w słuchawkę i rozłączył się. Nie spodobało się to Prezydentowi, ale nie miał wyjścia, musiał czekać na rozwój wypadków.

Wkrótce przygalopowali na spienionych koniach trzej jeźdźcy apokalipsy. Każdy z nich władał inną bronią: Tajny Agent - zabijał śmiechem zza krzaka, Biczman- miał w nosie wyrzutnię kóz armatnich, Trzy Kropki - nic nie robił, tylko ziewał przeciągle. Każdy z nich miał też w zanadrzu tajny atrybut, który mogli użyć jedynie w ostateczności. Chyba taka chwila nadeszła.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • fanthomas 13.01.2019
    Tak, to najdziwniejsze co wymyśliliśmy
  • marok 13.01.2019
    Myślę, że to nie jest max dziwności. To sie da jeszcze podkręcić. Liczę na solidny absurd w drugiej części :)
  • 00.00 13.01.2019
    Początek udany. ;) Później coś słabnie, może druga strona absurdu wyrówna straty.
  • fanthomas 13.01.2019
    Bo koniec nuncjusza to pewnie dlatego ;)
  • 00.00 13.01.2019
    fanthomas Nuncjusz tak przysiadł, nie wieżę. ;)
  • Karawan 13.01.2019
    Spieprzyliście taki piękny połemat! Trzy Kropki - nic nie robił, tylko ziewał przeciągle.- jeśli nic nie robił to nic nie robił!! Niewybaczem Wam tegój! 5
  • fanthomas 13.01.2019
    Fakt musimy uśmiercić Trzy kropki w drugiej części
  • Angela 13.01.2019
    No i ma się ochotę zakrzyknąć: I CO DALEJ?
  • fanthomas 13.01.2019
    Dalej będzie jutro
  • fanthomas 13.01.2019
    Jak się wyrobimy
  • marok 13.01.2019
    fanthomas czyli nie będzie xdd
  • fanthomas 13.01.2019
    marok najwyżej nam pomożesz ;)
  • Violet 13.01.2019
    Trzy gwiazdki za podjęty wysiłek klepania w klawiaturę.
    Pozdrawiam.
  • Florian Konrad 13.01.2019
    ale mi się złożyło - akurat oglądałem Pink flamingos :)
  • fanthomas 13.01.2019
    To dobrze czy źle?
  • fanthomas 13.01.2019
    Chyba muszę obejrzeć
  • Canulas 14.01.2019
    "Człowiek-suka i ...

    -I kto?

    - Trzy kropki na końcu zdania." - to jest z pogranicza geniuszu. Ktokolwiek na to wpadł, wielkie brawa.


    "- Słuchaj - Prezydent zachrypiał do telefonu. Emocje w nim buzowały." - uciekła kropka po "Słuchaj"

    "- Spokojnie prezesie, to moi bracia syjamscy. Zaraz ich zawołam - Tajny Agent parsknął perlistym śmiechem w słuchawkę i rozłączył się." - a tu uciekła po "zawołam".
    Spoko tekst.
  • Nuncjusz 14.01.2019
    Za szybko to wstawiłeś
  • stefanklakson 14.01.2019
    Fajne to opowiadanko, coś w klimacie American Weird Tales.
  • Agnieszka Gu 14.01.2019
    Witam,
    Ależ dawka mocarnej fantastyki :))
    I te erotyczne podteksty :))...
  • Pan Buczybór 14.01.2019
    heh, bardzo fajne

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania