Nurek

Sił brak by iść dalej, więc zatrzymam się tu troszkę,

Zobaczę jak wszystko płynie, a ja się wśród tego topie,

Chociaż to metafora i myśl ta tylko w głowie, to czuje jak woda zalewa mi drogi oddechowe, jak płuca wypełnia ciecz i coraz ciężej złapać oddech. Odpływam na dno, nie mogę wypłynąć, tonę w myślach, słowach, czynach, a i inni podtapiają, w oczach ich radość szczera. Są dorośli? Bo radzą sobie? Był problem i po problemie? Tyle… tylko tyle trzeba? Pomoc komuś dojść do nieba, tylko słowo mały gest i już duchem ktoś przez nas jest? Coraz ciężej o powietrze, gdy pod wodą coraz głębiej. Słyszę głosy co na brzegu rozbrzmiewają. Do mnie biegną zaciskają gardło, ściskają mocniej, duszą, ale ja nic już nie czuję… , gdy pod wodą tak nurkuję cały świat jak film z boku obserwuję i odłączam się cieleśnie od tego co nieznane w znajomosci. Odlatuję gdzieś w przestrzenie, gdzie głosy nie sięgają, gdzie sama pośród nicości w końcu radość czuję.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania